PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=34774}

Animatrix

The Animatrix
7,5 26 397
ocen
7,5 10 1 26397
7,0 9
ocen krytyków
Animatrix
powrót do forum filmu Animatrix

Animatrixa w całości nie obejrzałem, więc nie oceniam. Ale niedawno widziałem jeden z jego odcinków - The Second Renaissance - i o nim chcę parę rzeczy powiedzieć.

Odcinek ów zainteresował mnie z tego podstawowego względu, że pokazywał historię upadku ludzkości - a że tak jest, dowiedziałem się całkiem przypadkiem. Zainteresowało mnie to, ponieważ generalnie z niewiarą przyjmuję wizje wojny ludzi z maszynami, w której ci pierwsi dostają ostro po tyłkach. Setki lat wojen, rozwoju taktyki oraz narzędzi zniszczenia i mordu robią swoje, zatem historia w Matriksie budziła moje wątpliwości. No i się, niestety, potwierdziły - bowiem maszyny w żaden sposób nie mogłyby wygrać wojny w taki sposób, w jaki to pokazano.

Aby była ścisłość - TSR mi się podobało. Na pewno zrobiło na mnie wrażenie to, że przedstawiono nas jako wcale nie tę dobrą stronę konfliktu. Niemałe wrażenie zrobiła na mnie również większość drugiej części tego filmiku - jej generalny wydźwięk jest bardzo niepokojący, a takie sceny, jak wyciąganie człowieka z "konserwy", po prostu zostają w pamięci. Świat Matrixa nagle wydał mi się bardziej mroczny po obejrzeniu TSR. Podobała mi się również generalna kreska oraz animacja (bardzo dobrze wyszły tutaj sceny "z kamery" - obraz chwieje się w nich naturalnie, jak należy). Tyle tylko, że zaserwowana historia jest pełna nonsensów. Oto najważniejsze z nich:



1. Maszyny budują swoje własne miasto, i po paru latach nagle produkują tyle towaru, że mają większą potęgę industrialną, niż cały glob ziemski. Litości, przecież to jest jakaś bzdura totalna. Rozumiem, że ludzi pozbawiono właśnie taniej siły roboczej, ale proszę - czy automatyka w fabrykach wymaga zastosowania SI? I skąd właściwie maszyny brały surowce na produkcję tych wszystkich cudeniek? Przecież w miejscu, gdzie powstało 01, nie było żadnych nieprzebranych bogactw naturalnych. Mogłyby je co prawda kupować od ludzi - ale w takim razie dlaczego później sprzedawały gotowe produkty po tak niskich cenach? Wystarczyłoby, żeby ich dostawcy podnieśli ceny - i konkurencyjność produktów z 01 zmalałaby drastycznie.

2. Maszyny przychodzą do ludzi, bona fide proponując im nie tylko współpracę, ale nawet przedstawiając plan na rozwiązanie kryzysu gospodarczego, który ONZ sen z powiek spędza. Kto przy zdrowych zmysłach odprawiłby takich ambasadorów z kwitkiem?

3. Ludzie zalewają 01 dywanowym nalotem atomówek, po czym archiwistka tłumaczy nam, że to niewiele dało, bo maszyny były odporne na ciepło i promieniowanie - bullshit. Broń atomowa tak podnosi temperaturę, że wszystkie zabudowania miejskie w 01 po prostu by się stopiły na surówkę. Nieprawdą jest również, że promieniowanie by nie szkodziło maszynom - ono bardzo źle działa na znane stopy metali, powodując ich korozję. Na ten przykład, pojazdy wykorzystywane do walki ze skutkami awarii reaktora w Czarnobylu, po całej tej akcji nadawały się tylko na złom. A ktoś mi wciska, że to maszynom w 01 nic by nie zrobiło? Akurat. Nie wspomnę już nawet o tym, że taka atomówka posiada bardzo dla maszyn niebezpieczny skutek uboczny w postaci EMP - który również w odległej (Matrix) przyszłości, jest dla owych maszyn zresztą zabójczy. Nie muszę chyba tłumaczyć, co by to dla mieszkańców 01 oznaczało. Nawet jeśli ukryli się w schronach (co sugeruje matriksowa wikipedia), to po wyjściu na powierzchnię nie znaleźliby niczego przydatnego - te budynki, które nie uległyby zagładzie, byłyby bezużyteczne "dzięki" EMP. O fabrykach i całej infrastrukturze, niezbędnej do prowadzenia wojny, mogliby spokojnie zapomnieć - jak również mogliby zapomnieć o produkowaniu Sentineli i innych nowinek, jakie rzucili do walki z ludźmi. W rzeczywistości więc wojna powinna była się już w tym momencie skończyć - niedobitki owego bombardowania byłyby systematycznie tępione. No, ale taki koślawy plot device pozwolił jakoś z tego wybrnąć (choć sensu ten bełkot o "maszynowej" odporności na ciepło i promieniowanie, nie ma żadnego).

4. Jaki sens miała operacja Dark Storm ("zaciemnienie" nieba)? Dla mnie żadnego. Gorzej - była idiotyzmem. Nawet jeśliby spełniła swoje zadanie (co się oczywiście nie stało), to w krótkim czasie doprowadziłaby do dewastacji środowiska naturalnego, na którym przecież opiera się nasze przetrwanie. Bez Słońca nie ma wegetacji, bez wegetacji nie ma rolnictwa i hodowli, bez rolnictwa i hodowli nie ma żywności. Operacja Dark Storm była więc tylko i wyłącznie skomplikowanym sposobem na popełnienie globalnego samobójstwa. Do tego również ludzie mieli zaawansowany technologicznie sprzęt, który opierał się na energii solarnej - homo sapiens osiągnęli tę dodatkową "przewagę", że się owego sprzętu pozbawili... Ja się pytam, co za skończony idiota wymyślił w ogóle ten plan - i skąd oni wyłuskali tylu idiotów, żeby nimi wypełnić całą salę, by mogli zgodnie klaskać w zachwycie?

5. Ta wojna jest ewidentnie prowadzona przez imbecyli - pomimo setek lat wojen, "taktyka" ludzi w tym filmie sprowadza się do XVIII-wiecznego schematu, takiego z okrzykiem "SZARŻAAA!!!". Nie to jest zresztą najgorsze - kiedy bowiem na scenie pojawiają się Sentinele i inne większe sztuki, nagle okazuje się, że całą naszą niszczycielską broń gdzieś wcięło. Gdzie się podziały czołgi i broń przeciwpancerna, której już w dzisiejszych czasach jak nasrał na naszej poczciwej ziemi? To znaczy - czołgi jakieś (pojedyncze...) są, ale nie widziałem, żeby choć raz wystrzeliły z głównego działa. Współczesny pocisk przeciwpancerny (ze stożkiem miedzianym, który przewierca się przez pancerz praktycznie w postaci plazmy) potrafi przebić się przez 150 mm pancerza ze zubożonego uranu... a oni czego używają w odległej przyszłości? Piechoty z karabinami? Litości. Nawet mechy (design fajny, gorzej z resztą...) nikt nie pomyślał, aby wyposażyć w wyrzutnie rakiet, na przykład - o nie, mają tylko karabiny, tyle że większe od tych dzierżonych przez piechotę (chociaż trzeba im oddać sprawiedliwość - w przeciwieństwie do APU z filmu, są opancerzone, przez co nie wystarczy po prostu podlecieć blisko, aby załatwić pilota - trzeba tę puszkę laserowym otwieraczem potraktować).
W skrócie - broń przeciwpancerna? Nie ma. Wsparcie lotnicze - śmigłowce, bombowce, myśliwce? Nie ma. Artyleria? Nie ma. Marynarka? Na co ona komu. Cały arsenał ludzi to karabiny i lekkie działka (tudzież jakieś emitery elektromagnetyczne, które i tak szybko się psują...), przez co mam wrażenie, że owa armia przyszłości dostałaby w d*** także od armii współczesnej i zwykłych, poczciwych Abramsów (albo nawet i Twardych). Przepraszam bardzo, ale ktoś tu mnie chyba ma za idiotę...

6. W akcie desperacji, ludzie zrzucają walczącym wojskom atomówki na łby, aby jakoś się z maszynami rozprawić. Co to robi robotom? Nic. To jest zresztą rozwinięcie tej bzdury z nuklearnym bombardowaniem 01 - w rzeczywistości kilka takich atomówek wystarczyłoby, żeby zredukować liczebność armii maszyn do zera. EMP wyłączyłby je z gry momentalnie. Można co prawda teoretyzować, że maszyny znalazły jakąś ochronę przed EMP - ale to zwyczajna g...uzikprawda, bo w filmach widać wyraźnie, że maszyny są wobec niego całkowicie bezbronne.



Reasumując - oddziaływanie filmu na emocje? Spore. Wrażenia? Niezatarte. Sens? Hmmm... żaden.

Wpis został zablokowany z uwagi na jego niezgodność z regulaminem
ocenił(a) film na 9
Der_SpeeDer

Naucz się czytać kiepsko studiujesz tą wiki stronę "Bits and Pieces of Information" to dokładnie to samo co jest TSR nawet jeśli film jest rozwinięciem to ten komiks nie wprowadza nic nowego o Cortex Database też możesz sobie poczytać na tej stronie ma nawet tych samych założycieli, moja wiedza jest oparta na wszystkich filmach matrix i wszystkich odcinkach animatrix i wcale nie odbiega od tego co piszą na tej stronie. . .

Wpis został zablokowany z uwagi na jego niezgodność z regulaminem
Wpis został zablokowany z uwagi na jego niezgodność z regulaminem
Wpis został zablokowany z uwagi na jego niezgodność z regulaminem
ocenił(a) film na 9
Der_SpeeDer

Scenariusz do obydwu pisali Wachowscy więc to niczego nie zmienia komiks nie został ukończony więc nie ma tam wszystkich szczegółów które ty podważasz jedynie parę nazwisk kilku postaci i inną stylistykę ale komiks jest o tym samym jeśli informacje na tym Wiki opierają się na tym wątku to są to marne informacje . . .
"O jeja, i co z tego?" a czy ja powiedziałem że zmienili tematykę strony ? Podałem jedynie przykład że zarówno kiedy tworzyli tą stronę jak i tamtą to zawsze jest fanowska strona poza tym od tego czasu informacje na niej mogły ulec zmianie.

Harry9010

I znowu się odezwałeś, jakie to żałosne...

"jeśli informacje na tym Wiki opierają się na tym wątku to są to marne informacje..."

Oczywiście. Ty wiesz lepiej, niż wszyscy inni. I dysponujesz najbardziej wiarygodnym źródłem w postaci własnej, chorej wyobraźni, pozwalającej ci widzieć miasta maszyn tam, gdzie ich nie ma.

"Podałem jedynie przykład że zarówno kiedy tworzyli tą stronę jak i tamtą to zawsze jest fanowska strona poza tym od tego czasu informacje na niej mogły ulec zmianie"

Rzeczywiście uległy. Sprawdzam ten link od ciebie i widzę jakiś kompletny bajzel - rzeczywiście, dokładnie to samo co Wiki z systemem weryfikacji. Podobne do wiki Star Wars, Star Treka, StarCrafta i wielu innych.

ocenił(a) film na 9
Der_SpeeDer

"Oczywiście. Ty wiesz lepiej, niż wszyscy inni." - Z całą pewnością lepiej niż ty. . .

Harry9010

Ja się podpieram informacjami podzielanymi przez całkiem sporo osób - ergo, myślisz, że wiesz lepiej także od owych osób. W ogóle przyznaj, że się za Alfę i Omegę uważasz. Bądź choć raz szczery - skoro nie umiałeś się przyznać, że zmyśliłeś te czy inne sceny, przyznaj się chociaż do tego.

I pisz dalej, jeśli możesz. Każdym kolejnym postem kompromitujesz się coraz bardziej, po tej obietnicy, że już pisać nie będziesz. Sam się przede mną kładziesz - nie pierwszy raz.

ocenił(a) film na 9
Der_SpeeDer

Po pierwsze znajdź mi fragment w którym napisałem "obiecuję", po drugie nie uważam się za mądrzejszego od innych fanów matrixa moja wiedza wcale nie odbiega od ich wiedzy przypomnę ci że to ty założyłeś ten temat eksponując swoją żałosną wiedzę obalając animatrixa. . .

Harry9010

"Po pierwsze znajdź mi fragment w którym napisałem "obiecuję""

A musiałeś tego słowa użyć? Stwierdzam z całkowitą pewnością, że masz umysłowość dziecka - skoro twierdzisz, że kończysz rozmowę, to ją kończ, a nie dochodź się, żeby mieć ostatnie słowo. Tylko ludzie niedojrzali składają takie deklaracje, żeby je złamać wkrótce potem.

"po drugie nie uważam się za mądrzejszego od innych fanów matrixa moja wiedza wcale nie odbiega od ich wiedzy"

Właśnie, że się uważasz. Kiedy przytaczałem informacje z Wiki, wszystko z góry zlekceważyłeś, ponieważ nie zgadzało się z tym, co tobie się ubzdurało. Fani nie stwierdzili istnienia innych miast poza 01? Ty twierdzisz, że były. Wiki głosi, że maszyny wzięły się za zbrojenia dopiero po tym, jak atomówki na 01 spadły? Ty utrzymujesz, że już wcześniej się zbroiły. A w ogóle to twoim zdaniem wiki trzeba olać i słuchać ciebie.

"przypomnę ci że to ty założyłeś ten temat"

To ja ci też powiem coś świeżego i wnoszącego wiele do rozmowy - Niemcy skapitulowali, druga wojna światowa dobiegła końca!

ocenił(a) film na 8
Der_SpeeDer

Na wstępie napiszę, że nie przeczytałem całej Twojej dyskusji w wątku, bo za dużo tego, więc z góry przepraszam jeśli powtarzam wątki itp, które zostały już poruszone.

1. Maszyny budując swoje własne miasto w sytuacji, gdy groziła im eksterminacja, na pewno chciałyby całkowitego uniezależnienia się od ludzi. Co za tym idzie, na pewno surowców nie pozyskiwałyby od ludzi. Surowce zatem musiały pozyskiwać samodzielnie. Warto tu zwrócić uwagę na kilometry tuneli wewnątrz Ziemi, w których to poruszają się statki Morfeusza i jemu podobnych. Raczej nie powstały one ot tak sobie, żeby roboty miały kanały do fruwania, ani nie zbudowali ich ludzie - bo kiedy i jak. Dodatkowo Zion znajdował się blisko jądra Ziemi, w którym to jest bardzo dużo żelaza - więc i maszyny mogły bez problemu dokopać się do potężnych złóż potrzebnych surowców.
Maszyny miały tą przewagę, że surowce mogły wydobywać nonstop w dużo gorszych warunkach, a wraz ze wzrostem wydobycia produkować kolejne maszyny-górników, itd. Proces "rozmnażania" się maszyn jest dużo szybszy i prostszy niż człowieka.

2. Sądzę, że wielu odprawiłby ich z kwitkiem. Wystarczy popatrzeć na obecne czasy - ludzi z pomysłami jak naprawić problemy ekonomiczne zapewne nie brakuje, ale czy ktoś bierze ich pomysły pod uwagę? Każdy u władzy wie swoje. Dodatkowo dochodzi tu motyw ludzkiej ambicji - "żeby to maszyny nam mówiły jak mamy zajmować się gospodarką?!"

3. Po części ok, ale nikt nie powiedział, że
a) maszyny siedziały tylko na powierzchni - mogły mieć również siedziby pod ziemią, gdzie na odpowiedniej głębokości ataki nuklearne na powierzchni już nie powodowały żadnych negatywnych skutków
ą) maszyny nie mogły mieć jakiejś formy ochrony przeciw atakom - np. systemy przeciwrakietowe

4. Racja

5. Racja

6. Patrz pkt 3

7. Tu niestety największa dziura w scenariuszu

suchoparek

"Na wstępie napiszę, że nie przeczytałem całej Twojej dyskusji w wątku, bo za dużo tego, więc z góry przepraszam jeśli powtarzam wątki itp, które zostały już poruszone"

Niewiele straciłeś. Dyskusja przerodziła się w osobiste wjazdy, zresztą mój rozmówca systematycznie doprowadzał mnie do szału, ignorując moje argumenty, a w dodatku traktując mnie jak idiotę poprzez podawanie coraz bardziej absurdalnych wytłumaczeń na bezsensowne zdarzenia w filmie (przykładowo stwierdził, że maszyny mogły oprzeć swoją produkcję przemysłową na... paru tonach rdzy, jaka pozostała po zatopionych przez ludzi robotach).

1. Po pierwsze to owe tunele powstały dopiero po wojnie i nie sięgały wszędzie - jest wyraźnie w pierwszym Matriksie powiedziane (ustami Trinity), że były to głównie pozostałości sieci kanalizacyjnych i wodociągowych, stworzonych niegdyś przez ludzi. Dowiercanie się zaś do surowców byłoby kradzieżą - cała Ziemia jest już "rozparcelowana" między poszczególne państwa, zatem gdziekolwiek te surowce się znajdą, będą należały do jednego z owych państw. A ono raczej nie pozwoliłoby maszynom na wydobycie.

2. Obecne czasy mają się nijak do przedstawionych w filmie. W akcie desperacji ludzie godzą się na różne rozwiązania - zresztą między innymi dlatego Hitler mógł swego czasu dojść do władzy. Co z tego, że był podłego pochodzenia i miernego wykształcenia - miał plan, który komuś wydał się sensowny.

3. Istnienie siedzib pod ziemią, odpornych na EMP, zostało stwierdzone i w dyskusji, i na Matriksowej Wikipedii. Tyle że co to by w praktyce maszynom dało? Gdyby wylazły już na powierzchnię, nie znalazłyby tam niczego przydatnego - wszystkie ich "domy", fabryki, cały przemysł, byłyby w proszku. Maszyny już na tym etapie byłyby skończone. Ale poradzono sobie z tą dziurą w scenariuszu... po prostu udając, że jej nie było. Przemilczając. Olewając.
Systemów antyrakietowych również żadnych nie stwierdzono - napisano wyraźnie, że maszyny przetrwały bombardowanie, bo niby były na ciepło odporne (akurat! Atomówka, która w centrum wybuchu potrafi doprowadzić do ODPAROWANIA litej stali, tych blaszaków by nie rozwaliła? Przepraszam, ale ja nie jestem idiotą - i jestem bardzo obrażony na to, że ktoś mnie za kogoś takiego uważa), a nie dlatego, że miały jakąkolwiek obronę. Zresztą sama scena bombardowania pokazuje, że atomówki działały tak, jak trzeba (klasyczne "grzybki", zamiast wybuchów powietrznych). Nie mówiąc już o tym, że ludzie daliby sobie spokój z bombardowaniem, gdyby stwierdzili, że maszyny im te atomówki zestrzeliwują (a nie mieliby problemu z dowiedzeniem się tego).

6. Konkretna scena zdetonowania atomówki nad łbami maszyn pokazuje wyraźnie, że one ochrony żadnej NIE MIAŁY. Atomica wybuchła tak blisko, że blaszaki zostałyby błyskawicznie porażone EMP, a i późniejszy "grzybek" nie zdradza żadnych oznak, że coś poszło nie tak.

ocenił(a) film na 7
Der_SpeeDer

Der_SpeeDer - chciałbym zauważyć, że twoim głównym argumentem jest to, że jeśli coś nie było pokazane w filmie, to jest to wymysł Harry9010. Gdyby chcieli pokazać każdy szczegół, to musieliby rozciągnąć Animatrixa o kolejne 100 odcinków. Może tak zrobią, kto wie, żeby zaspokoić naszą ciekawość naukowymi faktami.
W pierwszym Matrixie ludzie dysponowali impulsem magnetycznym, który natychmiast ,,wyłączał" wszystkie maszyny w okolicy. Ale co to dawało? Maszyny działają szybko i sprawnie, znacznie szybciej niż człowiek, więc bardzo szybko mogą naprawiać zniszczone maszyny. Zepsutą maszynę naprawisz, ale martwego człowieka nie.
To, że w filmie było powiedziane, że 01 to jedyne miasto ludzi, to nie znaczy, że tak było. To jest przedstawione z perspektywy ludzi, wiemy to, co wiedzieli ludzie - kto wie, co maszyny przed nimi ukrywały. Po prostu nie wszystko musi być jasno pokazane, żeby można było to sobie dopowiedzieć i nie są to żadne domysły, tylko właśnie zdrowy rozsądek - skoro maszyny przetrwały, to nasuwa się logiczny wniosek, że oprócz 01 gdzieś maszyny się ukrywały bez wiedzy ludzi. Może pod wodą, może pod ziemią, nie wiem, ale gdzieś na pewno. I po zniszczeniu 01 mogły bardzo szybko nadrobić straty, bo one mogą się regenerować, a człowiek nie.
Najprostsze, zautomatyzowane maszyny w dzisiejszych czasach nie potrzebują sztucznej inteligencji. Ale w filmie ludzie ślepo zawierzyli sztucznej inteligencji, pakując ją tam, gdzie się da. Dlatego po buncie maszyn zostali praktycznie z niczym, bo maszyny przejęły kontrolę nad wieloma urządzeniami. Piszesz o tych czołgach, zapominając, że to broń dostępna w naszych czasach - w czasach Matrixa pewnie mieli znacznie bardziej zaawansowaną, ze sztuczną inteligencją, którą chętnie wszędzie pakowali, bo nie przewidzieli konsekwencji - i dzięki temu maszyny mogły je ładnie opanować, obracając przeciwko ludziom, którzy zostali tylko z tymi wyśmiewanymi przez ciebie karabinami. Napiszesz pewnie, że to moje wymysły, bo widzę, że ciągle ten argument powtarzasz - musisz mieć wszystko podane ładnie na tacy, jak przysłowiowej krowie na rowie. Już i tak zapełnili niektóre dziury grą Enter the Matrix i miniserialem Animatrix - czy potrzebujesz jeszcze 100 gier i 1000 filmów, żeby wszystko było krystalicznie jasne? Jeśli logicznie, na ten twój zdrowy rozsądek, dopowiem sobie niektóre rzeczy, fabuła staje się jasna i bez niedomówień. Jeśli skupię się tylko na tym, co jest w filmach, zapominając, że istnieje takie słowo jak ,,niedopowiedzenie" czegoś i zastępując je słowem wymysł - to faktycznie można ci przyznać rację. Tak jak w filmie Szósty Zmysł nie zostało jasno powiedziane, że główny bohater jest duchem - ale każdy normalny widz to sobie dopowie, bo to oczywiste.

ocenił(a) film na 7
kamiledi15

Co do tych systemów kanalizacyjnych - widziałeś kiedyś takie wielkie kanalizacje, w których zmieściłby się wielki statek z całą załogą? To, że Trinity tak powiedziała, to nie znaczy, że tak jest - tak jak pisałem, film jest pokazany z perspektywy ludzi, którzy nie wiedzieli wszystkiego.
,, Istnienie siedzib pod ziemią, odpornych na EMP, zostało stwierdzone i w dyskusji, i na Matriksowej Wikipedii. Tyle że co to by w praktyce maszynom dało? Gdyby wylazły już na powierzchnię, nie znalazłyby tam niczego przydatnego - wszystkie ich "domy", fabryki, cały przemysł, byłyby w proszku."
Miasto mogło być tylko przykrywką, a pod ziemią mogły się odbywać masowe produkcje zastępów żołnierzy. Suchoparek dobrze wyjaśnił kwestię surowców, więc po co maszyny miały wszystko ciągnąć na powierzchnię, skoro pod ziemią było dużo miejsca i ludzie o tym nie wiedzieli? W mieście 01 zniszczono roboty człekokształtne, które były do odstrzału, a prawdziwa produkcja była pod ziemią.
,,napisano wyraźnie, że maszyny przetrwały bombardowanie, bo niby były na ciepło odporne"
To faktycznie można uznać za bzdurę. Ale pisałeś, że to bzdura w odniesieniu do ZNANYCH nam stopów metali. Może gdzieś w kosmosie ludzie znaleźli lepsze stopy, a może od tak dawna nie było wojen między ludźmi, że te bomby były ,,wybrakowane". Ostatnio na przykład była afera z meczem Polska-Anglia, gdzie deszcz nie pozwolił nam grać. W studio przywoływali przykład meczu z 1973 roku, który rozegrano w znacznie gorszych warunkach. Tłumaczenie było takie, że teraz wszystko jest dużo bardziej nowoczesne niż wtedy, a przez to bardziej narażone na szkody. Czyli kiedyś te prymitywne technologie umożliwiały granie w deszczu, a te nowoczesne dziś już nie. Tak jak wszelki sprzęt elektroniczny, który kiedyś działał sprawnie przez 30 lat, a dzisiejsze psują się po 2 latach. Podobnie można wytłumaczyć ten punkt.
Owszem, większość moich tłumaczeń to teorie, a nie informacje z filmu - ale ja wolę sobie coś dopowiedzieć, niż się zadręczać, że coś nie zostało wprost powiedziane.

kamiledi15

"chciałbym zauważyć, że twoim głównym argumentem jest to, że jeśli coś nie było pokazane w filmie, to jest to wymysł Harry9010. Gdyby chcieli pokazać każdy szczegół, to musieliby rozciągnąć Animatrixa o kolejne 100 odcinków"

Słuchaj, nie mydl mi tu oczu takimi dyrdymałkami, dobrze? Nic mnie nie obchodzą szczególiki - ta historia w ogólnym zarysie nie ma sensu. Już po raz n-ty przytaczam przykład serii Terminator, gdzie w żadne szczegóły się nie wdawano, a opowiedziana tam historia upadku ludzkości ma o niebo więcej logiki, niż ta z Matrixa.

"W pierwszym Matrixie ludzie dysponowali impulsem magnetycznym, który natychmiast ,,wyłączał" wszystkie maszyny w okolicy. Ale co to dawało? Maszyny działają szybko i sprawnie, znacznie szybciej niż człowiek, więc bardzo szybko mogą naprawiać zniszczone maszyny"

Ewidentnie nie masz zielonego pojęcia, jak działa EMP. Porażonych nim urządzeń nie da się naprawić, rozumiesz? Jedyną metodą "naprawy" tych Sentineli, które oberwały, jest po prostu wyrzucenie unieszkodliwionych egzemplarzy i wyprodukowanie nowych. Co daje maszynom przewagę tylko w filmie, gdzie ludzie mieli zaledwie jedno miasto z mocno ograniczonymi zdolnościami produkcyjnymi - a nie w TSR, gdzie miały przeciwko sobie cały świat, produkujący w jednej chwili minimum kilkadziesiąt maszyn na jedną, która powstałaby w owej krótkiej chwili w 01.

"To, że w filmie było powiedziane, że 01 to jedyne miasto ludzi, to nie znaczy, że tak było"

Dopóki mi nie pokażesz, że COKOLWIEK wskazuje, iż było inaczej - przestań mi kit wciskać. To nie jest żaden "zdrowy rozsądek", tylko przerabianie scenariusza po swojemu. Idąc twoim tokiem rozumowania, mógłbym równie dobrze wymyślić, że w trakcie owej wojny Ziemię odwiedziły maszyny z kosmosu, przyjaźnie nastawione do maszyn ziemskich, i z pomocą swojej kosmicznej technologii pomogły im wygrać wojnę - no, bo przecież nigdzie nie powiedziano, że tak NIE było. A ty domagasz się, aby traktować poważnie wszystko, co wyssiesz z palca.

"I po zniszczeniu 01"

01 nie zostało zniszczone, zacznijmy od tego. To już przypadek, kiedy wymyślasz rzeczy wprost kolidujące z tym, co wiemy z filmów.

"Piszesz o tych czołgach, zapominając, że to broń dostępna w naszych czasach - w czasach Matrixa pewnie mieli znacznie bardziej zaawansowaną, ze sztuczną inteligencją, którą chętnie wszędzie pakowali, bo nie przewidzieli konsekwencji - i dzięki temu maszyny mogły je ładnie opanować, obracając przeciwko ludziom, którzy zostali tylko z tymi wyśmiewanymi przez ciebie karabinami"

Pewnie, że napiszę, że to są wymysły - a kontrargument z krową na rowie mogę co najwyżej wyśmiać pustym śmiechem. Nie zaprzeczono, że w filmie coś istnieje, więc ty robisz sobie z tego totalne "róbta, co chceta" - jak dla mnie, powinieneś fanfik cały napisać. W którym, zależnie od humoru, jawnie przeczysz temu, co z filmu wiadomo. Tyle, że fanfików się nie traktuje jako kanon, rozumiesz?
I znów mi z tego tytułu wciskasz kit o tej sztucznej inteligencji, co to podobno była, gdzie popadnie. I to pomimo faktu, że zanim przyszło co do czego, podejrzanie dużo było tego sprzętu, który jakoś bez sztucznej inteligencji się obywał. Były i okręty wojenne, i śmigłowce, i bombowce strategiczne, i czołgi... a tych mechów (szkoda, że nikt nie wpadł na "genialny" pomysł, żeby je chociaż porządnie uzbroić) - ho, ho, legion po prostu, wystarczy okiem rzucić na tę sekwencję krótko po pierwszym widoczku "jeźdźca apokalipsy", gdzie ludzie w tych mechach nieprzeliczoną hordą postępują. A ty mi wciskasz, że "sprzętu nie mieli, bo wszędzie sztuczna inteligencja była"? Bujać to my, ale nie nas. Dopiero, kiedy już dochodzi do bitwy, wsparcie marynarki i lotnictwa po prostu olano, czołgi występują w pojedynczych egzemplarzach (i nawet nie strzelają - stoi taki i czeka, aż go maszyna laserem skosi), a mechy albo pojedynczo, albo w jakichś małych oddziałach pokroju tych trzech gości, co to walili w powietrze, olewając sobie totalnie, że ktoś ich mackami próbuje spętać - ja bym najpierw strzelił do Sentinela, który mnie próbuje unieruchomić, ale widocznie ludzie - by ułatwić maszynom zwycięstwo - doznali jeszcze zbiorowego zidiocenia.
Naprawdę, gdy tylko widzę tę falangę mechów, sam ten widok budzi we mnie poważne wątpliwości co do tego, jak maszyny miałyby wygrać bitwę. Podobne mechy z Rewolucji tępiły Sentinele jak muchy, działając w zdecydowanie mniejszej liczbie. A tutaj taka armia nic nie dała, bo... bo tak?

"Jeśli logicznie, na ten twój zdrowy rozsądek, dopowiem sobie niektóre rzeczy, fabuła staje się jasna i bez niedomówień"

JA NIE OCENIAM "FILMU + TWOJE PRZERÓBKI" TYLKO SAM FILM, ROZUMIESZ TO?

"Tak jak w filmie Szósty Zmysł nie zostało jasno powiedziane, że główny bohater jest duchem - ale każdy normalny widz to sobie dopowie, bo to oczywiste"

Tu już mnie zabiłeś po prostu. Motyw filmowy, w którym jasno pokazano (ty oczywiście kłamiesz, że nie zostało jasno powiedziane - jeśli "powiedziane" traktować dosłownie aż do bólu, może bym przyznał ci rację), że jest jak jest, w którym wniosek o tym, iż główny bohater jest duchem, to wynik prostego wnioskowania z tego, co pokazano, co wręcz pod nos podetknięto (plama krwi na plecach to już ostateczny sygnał) - porównujesz do sytuacji, w której wykorzystujesz nieścisłości scenariusza, wykorzystujesz fakt, że nie zaprzeczono wprost istnienia pewnych zjawisk i w ten sposób piszesz fabułę po swojemu? Ale numer. Do jutra się nie podniosę.

"Co do tych systemów kanalizacyjnych - widziałeś kiedyś takie wielkie kanalizacje, w których zmieściłby się wielki statek z całą załogą? To, że Trinity tak powiedziała, to nie znaczy, że tak jest"

Jasne, facet. Nawet postacie z filmu i scenarzyści nie wiedzą, ale wy wiecie. Alfy i Omegi, co to wedle własnej woli mówią, co w filmie jest kłamstwem, a co prawdą.

"Miasto mogło być tylko przykrywką, a pod ziemią mogły się odbywać masowe produkcje zastępów żołnierzy"

Jasne, facet2. Pokojowo nastawione maszyny, które w akcie dobrej woli prezentowały ludziom recepty na rozwiązanie światowego kryzysu, które były tak moralne i dobre, że nawet za własne cierpienia nie wzięły odwetu - w sekrecie produkowałyby tymczasem milionowe armie na wojnę, której w ogóle nie planowały... przepraszam, nie kupuję tego. Ani innych, niezbyt logicznych wniosków.

"Suchoparek dobrze wyjaśnił kwestię surowców, więc po co maszyny miały wszystko ciągnąć na powierzchnię, skoro pod ziemią było dużo miejsca i ludzie o tym nie wiedzieli?"

I oczywiście geologowie ani trochę by się nie zastanawiali, gdzie znikają te surowce, oczywiście w dobie coraz bardziej drenowanych zasobów naturalnych ludzie tak po prostu zostawiliby bogate złoża "bez opieki" - wreszcie, absolutnie nikt nie zastanawiałby się, skąd maszyny biorą surowce na produkcję, skoro kopalni w 01 żadnej nie mają (magicznej kuli też nie), a od nikogo nie kupują... Absolutnie nikt nie wpadłby na prosty pomysł przeprowadzenia w tej kwestii śledztwa i absolutnie nikt nie odkryłby w ten prosty sposób, że maszyny pozyskują surowce "na lewo"... :/

"W mieście 01 zniszczono roboty człekokształtne, które były do odstrzału, a prawdziwa produkcja była pod ziemią"

Roboty człekokształtne, które jeszcze w późniejszych bitwach brały udział (i przed, i po operacji Dark Storm), zanim je całkiem zastąpiono - też nie od razu - Sentinelami i ferajną. Znów mówisz coś, co wprost przeczy temu, co wiemy z filmów.

"Ale pisałeś, że to bzdura w odniesieniu do ZNANYCH nam stopów metali. Może gdzieś w kosmosie ludzie znaleźli lepsze stopy"

Może rzeczywiście przyleciały na Ziemię jakieś maszyny z kosmosu :/.
Ty naprawdę nie wiesz, co broń jądrowa potrafi? Pierwsza zdetonowana atomówka, Trinity (która przy współczesnych głowicach termonuklearnych jest zaledwie beknięciem), została ustawina na szczycie 20-metrowej wieży z litej stali. Wiesz, co zostało z tej wieży, kiedy bomba już buchnęła?
NIC! Wyparowała! Dosłownie! Jeśli maszyny chciałyby uczynić 01 odpornym na bombardowanie nuklearne, musiałyby stworzyć stop, który bez problemu wytrzymałby wycieczkę po powierzchni Słońca. A jak bardzo jest to nierealne, tłumaczyć chyba nie muszę?

"a może od tak dawna nie było wojen między ludźmi, że te bomby były ,,wybrakowane""

Pomijając fakt, jaką totalną abstrakcją jest, by ludzie nie prowadzili wojen - co ty w ogóle mi tu opowiadasz? Bomba atomowa stadionowi futbolowemu równa? I na czym to "wybrakowanie" miałoby polegać, niby?

"Owszem, większość moich tłumaczeń to teorie, a nie informacje z filmu"

A ja ci mówię, że rozmawiamy o filmie, a nie o twoich teoriach. Chcesz, to napisz sobie fanfik - a mnie nie zawracaj głowy w dyskusji odnośnie FILMU, a nie twoich pomysłów, pozbawionych jakiegokolwiek pokrycia.

ocenił(a) film na 7
Der_SpeeDer

Wiesz, ja widzę pewną różnicę między nielogicznymi nieścisłościami, a po prostu brakami w scenariuszu. Zawsze niektóre kwestie trzeba pominąć, żeby film nie był za długi, ani po prostu za nudny. Część dziur zakleili Animatrixem i Enter the Matrixem - gdyby nie powstały, znalazłbyś jeszcze więcej ,,oczywistych nielogiczności".
Śmiejesz się z tych karabinów, a jak ludzie w Zionie mieli produkować coś lepszego?
,,Porażonych nim urządzeń nie da się naprawić, rozumiesz? Jedyną metodą "naprawy" tych Sentineli, które oberwały, jest po prostu wyrzucenie unieszkodliwionych egzemplarzy i wyprodukowanie nowych. "
Może niekoniecznie wyrzucenie - mogli je przetopić w nowe jednostki. Z człowiekiem tak nie zrobisz, a nawet w późniejszym okresie maszyny chętnie z nich korzystały, stąd ich oczywista przewaga.
,,Dopóki mi nie pokażesz, że COKOLWIEK wskazuje, iż było inaczej - przestań mi kit wciskać."
Sam napisałeś, że 01 nie miało prawa przetrwać, stąd łatwo się domyślić, że część maszyn się ukrywała. Skąd wzięły się nagle pod ziemią, z wyglądem zupełnie nie przypominającym jednostek na ziemi? Pokojowo nastawione maszyny nagle zmieniły się w złowrogą armię?
,, ta historia w ogólnym zarysie nie ma sensu. "
Bo niektóre rzeczy nie zostały powiedziane wprost? Właśnie dlatego podałem ci przykład z duchem, bo tam też nikt głównemu bohaterowi nie mówi wprost: ,,Jesteś duchem!", ale można się tego domyślić.
,, a tych mechów (szkoda, że nikt nie wpadł na "genialny" pomysł, żeby je chociaż porządnie uzbroić)"
Ciekawe czym? Ludzie chowali się w Zionie, walcząc o życie, więc to i tak dobrze, że mieli chociaż te karabiny, a ty się spodziewasz bomb atomowych.
,,I oczywiście geologowie ani trochę by się nie zastanawiali, gdzie znikają te surowce"
01 też potrzebowało do budowy dużej ilości surowców, poza tym maszyny były głęboko pod ziemią, zapewne dużo głębiej, niż mógł dotrzeć człowiek.
,,Pierwsza zdetonowana atomówka, Trinity (która przy współczesnych głowicach termonuklearnych jest zaledwie beknięciem), została ustawina na szczycie 20-metrowej wieży z litej stali. Wiesz, co zostało z tej wieży, kiedy bomba już buchnęła?
NIC! Wyparowała! Dosłownie! Jeśli maszyny chciałyby uczynić 01 odpornym na bombardowanie nuklearne, musiałyby stworzyć stop, który bez problemu wytrzymałby wycieczkę po powierzchni Słońca. A jak bardzo jest to nierealne, tłumaczyć chyba nie muszę?"
Tutaj mogę się z tobą zgodzić.
,, Pokojowo nastawione maszyny, które w akcie dobrej woli prezentowały ludziom recepty na rozwiązanie światowego kryzysu"
A które potem kosiły ludzi bez litości. Tak nagle im się odmieniło?
,,Bomba atomowa stadionowi futbolowemu równa?"
To był tylko przykład. Produkuje się coraz więcej chłamu, w porównaniu do kilkadziesiąt lat temu żywotność obecnego sprzętu jest znacznie krótsza i wszystko coraz łatwiej się psuje. Na stadionie tłumaczyli, że nie mogli zamknąć dachu w czasie deszczu, bo by się zepsuł - gdyby to był cytat z filmu, to obaj uznalibyśmy to za śmieszną abstrakcję, ale to rzeczywistość.
,,A ja ci mówię, że rozmawiamy o filmie, a nie o twoich teoriach. "
Rozmawiamy też o różnicach między ,,oczywistymi nielogicznymi nieścisłościami", a zwykłym niedopowiedzeniem, czy ograniczeniem czasowym. Większość twoich argumentów opiera się na twierdzeniu, że coś nie zostało powiedziane wprost. Może powstanie Animatrix 2, który zapełni dziury i 3/4 twoich argumentów zniknie. Nie mówię oczywiście, że film jest doskonały i pozbawiony wszelkich błędów, ale nie popadajmy w przesadę.

kamiledi15

Ja wiem, czy jakieś dziury zakleili? Dopóki nie znałem TSR, historia upadku ludzkości w wojnie z maszynami wydawała mi się - jako rodowitemu homo sapiens, znającemu historię naszych wojen i mnogość narzędzi do niszczenia i zabijania, jakie opracowaliśmy przez stulecia - zaledwie wątpliwa. No bo w końcu, nic o niej nie wiedziałem, poza tym, że przegraliśmy. Po obejrzeniu TSR już po prostu w ową historię nie wierzę.
Dla przykładu, we wspominanym częstokroć Terminatorze, winnym naszego upadku był zbuntowany system komputerowy, któremu ludzie nieświadomie oddali kontrolę nad siłami zbrojnymi, co ów system wykorzystał, by doprowadzić do wojny nuklearnej - a potem podjął próbę podporządkowania sobie tego, co zostało z ludzkości. No, przecież to ma sens, u licha. Nie mam zastrzeżeń. A w TSR? Tam wymyślili historię pojedynczego miasta, co to się na rympał rzuca na resztę świata u szczytu jego potęgi i w ten idiotyczny sposób wygrywa wojnę.

"Może niekoniecznie wyrzucenie - mogli je przetopić w nowe jednostki"

Odzysk surowców to w dalszym ciągu konieczność budowania takich maszyn od nowa. Zresztą, ich odzyskiwanie z dość skomplikowanych urządzeń - jakimi Sentinele są - to też nie bułka z masłem. Przecież w czymś takim są miliony części, każda z innego materiału. Trzeba by to rozebrać na części pierwsze, oddzielić stal (pancerz) od krzemu (układy scalone) i miedzi (wszelkiej maści przewody)...

"Sam napisałeś, że 01 nie miało prawa przetrwać, stąd łatwo się domyślić, że część maszyn się ukrywała"

Napisałem również, że w scenariuszu stoi "01 wytrzymało bombardowanie bez większego szwanku". To, że scenarzyści wymyślili bzdurę, to już, że tak powiem, ich problem - ja nie zamierzam wymyślać, że było inaczej, niż oni palnęli, po to tylko, aby usprawiedliwić historię.

"Skąd wzięły się nagle pod ziemią, z wyglądem zupełnie nie przypominającym jednostek na ziemi? Pokojowo nastawione maszyny nagle zmieniły się w złowrogą armię?"

Ja cię nie mogę. Człowieku, przecież to właśnie wynika ze scenariusza, na litość Boską. Że w jednej chwili to - ho, ho - pokojowe były, bo liczyły jeszcze, że z ludźmi da się dogadać. A kiedy już dostały po łbach atomówkami, dotarło do nich, że z ludźmi dogadać się nie da i od tej chwili - z dnia na dzień - poświęciły się eksterminacji ludzkości i ad hoc stworzyły potężną armię. Jak mniemam, znów chcesz mówić o czymś, co przeczy jasno wyłożonym założeniom scenariusza TSR?

"Bo niektóre rzeczy nie zostały powiedziane wprost?"

Nie. Powtórzę jeszcze raz - bo ta historia w ogólnym zarysie nie ma sensu! Powtarzam po raz sto pierdzielony dziewiąty - założenie jest takie, że jedno miasto wypowiedziało sobie wojnę reszcie świata, i wygrało tę wojnę, rzucając się na rympał na ową resztę świata. Litości, przecież już takie podstawowe założenie uśmiech politowania wzbudza! Jest głupie, prymitywne i kompletnie nierealne - przez co wymaga ciągłego stawania na rzęsach i wyszukiwania absurdalnych uzasadnień, co wy zresztą robicie.
O przykładzie z Szóstym Zmysłem wyraziłem się już dostatecznie dosadnie w poprzednim poście - nie chce mi się powtarzać.

"Ciekawe czym? Ludzie chowali się w Zionie, walcząc o życie, więc to i tak dobrze, że mieli chociaż te karabiny, a ty się spodziewasz bomb atomowych"

Przecież mówię, że chodzi tu o mechy z TSR, a nie z Rewolucji. Nawet podałem konkretną scenę - ta niekończąca się falanga mechów, zaraz po widoczku "jeźdźca apokalipsy". A w tamtym czasie, ludzie jak najbardziej mieli możność uzbrojenia ich np. w wyrzutnie rakiet - no, przecież jedno z podstawowych założeń, związanych z ideą pancerzy wspomaganych, jest danie pojedynczemu żołnierzowi możliwości przenoszenia ciężkiej broni, jakiej szans nie miałby przenieść w pojedynkę i bez takiego pancerza. Trzeba być idiotą, żeby zaprojektować takiego mecha, a potem uzbroić go tylko w karabiny / działka. Tylko by dali owym mechom wyrzutnie rakiet - i jeden żołnierz byłby zdolny do natychmiastowego tępienia całych chmar Sentineli. I maszyny byłyby bez szans, biorąc pod uwagę jeden tylko rodzaj uzbrojenia u ludzi - bo jeśli wziąć jeszcze pod uwagę całą resztę narzędzi zniszczenia i mordu, to maszyny są w przysłowiowej d**ie. Ale wygrały... Niby jak? Nijak. Bo tak się scenarzystom zachciało, po prostu.
No i mówię o scenie bitwy w Rewolucjach, bo tam ludzie miel mechy podobnie uzbrojone, lecz w dużo mniejszej liczbie i z dużo większą przewagą liczebną wroga. I nawet w takiej sytuacji Sentinele padały jak muchy - a w TSR było dużo więcej mechów, bez przewagi liczebnej maszyn... I co, i ludzie przegrali? Co za bzdura totalna!

"01 też potrzebowało do budowy dużej ilości surowców, poza tym maszyny były głęboko pod ziemią, zapewne dużo głębiej, niż mógł dotrzeć człowiek"

Jeśli ktoś może dotrzeć wszędzie, to nie da się już dostać głębiej. A tym bardziej dużo głębiej.

"A które potem kosiły ludzi bez litości. Tak nagle im się odmieniło?"

Właśnie tak, dobrze chwytasz. TO właśnie próbuje nam wmówić TSR. Ty sobie nie "dopowiadasz", tylko przerabiasz po swojemu to, co wynika z filmu.

"To był tylko przykład"

Marny to przykład. Gdybyśmy przyjęli założenie, że sprzęt tak łatwo się psuje, to aż strach pomyśleć, jak często trzeba byłoby wymieniać nowoczesne czołgi - takie z mnóstwem elektroniki i bajerów. No, ale tak nie jest. Czołgi III generacji mają się dobrze pomimo upływu lat. I zapewniam cię, że wojsko chłamu by nie przyjęło. Zresztą, to o czym mówisz, nie ma nawet nic wspólnego z "chłamowatością".

"Rozmawiamy też o różnicach między ,,oczywistymi nielogicznymi nieścisłościami", a zwykłym niedopowiedzeniem, czy ograniczeniem czasowym"

Nie widzę tu niedopowiedzeń. Piszą na przykład wprost, że 01 przetrwało bombardowanie nuklearne - czyli piszą bzdurę, koniec. Piszą, że jedno miasto wygrało z całym światem, idąc na szarżę przeciw wojskom ONZ - czyli piszą bzdurę, koniec. Moje argumenty nie opierają się na żadnych niedopowiedzeniach, tylko o o tym, co wiem w filmie, że się stało - i wiem, że nie miałoby się prawa stać, chyba żeby cud się zdarzył. A na cuda jest przecież jakiś limit.
A już w szczególności moje argumenty opierają się na częstokroć wałkowanym, ogólnym założeniu - czyli próbie wciśnięcia ludziom totalnego idiotyzmu, że pojedyncze miasto wygrało otwartą wojnę z całymi ziemskimi siłami zbrojnymi! To. Jest. Głupie! Koniec! Kropka!

ocenił(a) film na 7
Der_SpeeDer

No cóż, nie zmienia to faktu, że za Terminatorem nie przepadam, a serię Matrixa bardzo lubię. Gdyby zamienić to jedno zdanie, że miasto 01 przetrwało atak na moje tlumaczenie, sens byłby dużo większy, ale nie ma rzeczy doskonałych.
Co do broni, tłumaczyć to można na różne sposoby - w filmie tego nie wyjaśnili, więc ten wątek jest otwarty na pomysły, np. w kolejnych Animatrixach. Maszyny mogły zaburzać system namierzania rakiet, czy ogólnie zaburzać pracę różnych urządzeń - widocznie dziaka to jedna z niewielu rzeczy, które ludziom działały. Trzeba pamiętać, że to była wojna ludzi z maszynami - więc można założyć, że maszyny umiały lepiej wykorzystywać inne maszyny, niż ludzie, lub chociaż uniemożliwiać im korzystanie z nich.

kamiledi15

Przede wszystkim przypomnę, że serię Matrixa również lubię. Nawet w pierwszym w poście temacie nadmieniłem wyraźnie, że - pomimo dziur logicznych - TSR mi się podobało. Ale w dalszym ciągu jest toto - z czysto merytorycznego punktu widzenia - bezsensowne, także w zestawieniu z historią upadku ludzkości według serii Terminator.

"Co do broni, tłumaczyć to można na różne sposoby - w filmie tego nie wyjaśnili, więc ten wątek jest otwarty na pomysły"

Poniekąd. Tyle że rozmaite cudowne bronie maszyn - pokroju laserów - to jest już (co zresztą wcześniej omawiałem) klasyczny over-kill. Te lasery nie dają im bowiem żadnej praktycznej przewagi, skoro normalne pociski podkalibrowe czy kumulacyjne rozwalają czołg. W skrócie - normalny pocisk rozwala czołg. Laser rozwala czołg. Więc na czym polega tutaj przewaga maszyn? Please.
Owszem, maszyny miały te "latające piramidy", co to także według matriksowej wiki, miały pancerz trudny do ruszenia dla ówczesnej broni, jaką dysponowali ludzie. Tyle że owe lasery były z pewnością piętą Achillesową - co stało na przeszkodzie, żeby je rozwalić, czyniąc owe piramidy niezdolnymi do ataku?

Zaburzanie systemów namierzania to coś, co już w obecnych czasach jest faktem - vide technologia stealth i samoloty (F-22 oraz F-35) i okręty ją wykorzystujące. Myślę więc, że w tej materii ludzie bynajmniej nie byliby w tyle za maszynami. Nie wspominając już o tym, że nawet cudowna broń maszyn niewiele by dała w przypadku wojny z całymi ziemskimi siłami zbrojnymi. No, na litość Boską... mnie trudno to nawet sobie wyobrazić. Ludzie mogli naraz wystawić przeważającą liczebnie armię, która już w pierwszych minutach walki wyeliminowałaby w wyniku owej przewagi armię maszyn - nawet dzisiejsze czołgi i inne cacka korzystają ze wspomaganych komputerowo (oraz innymi środkami) systemów namierzania. Jeśli M1A2 Abrams ma trafić w Sentinela, to w niego trafi. Po prostu. Już dzisiejsze czołgi tak się projektuje i wyposaża w taki osprzęt, aby trafiły w cel bezbłędnie, natychmiast, ledwie po jego dostrzeżeniu i znalezieniu się w zasięgu (a ów zasięg liczony jest w kilometrach). A co dopiero w odległej przyszłości...
No, naprawdę, czy muszę się wdawać w takie techniczne szczególiki? Historia opowiedziana w TSR jest totalnie bzdurna, a maszyny atakujące nas na rympał zostałyby zmasakrowane już w pierwszej bitwie. Najzwyczajniej w świecie. Dlatego zresztą wspomniałem, że po TSR nie wierzę w opowiedzianą w Matriksie historię - bo wojny rozpoczętej w ten sposób maszyny nie miałyby najmniejszych szans wygrać.

ocenił(a) film na 7
Der_SpeeDer

Wiesz, przewaga polega na tym, że maszyny do walki wykorzystują inne maszyny, a człowiek do walki z maszynami też wykorzystuje maszyny. ,,Myślące" maszyny mogły znaleźć sposób na przejęcie kontroli nad maszynami używanymi przez ludzi. Ale to teoretyzowanie bez pokrycia, więc przyznaję ci rację :)
Mnie najbardziej zastanawia, skąd ludzie brali jedzenie. Nie było roślin ani zwierząt, więc skąd?

kamiledi15

"Ale to teoretyzowanie bez pokrycia"

Ano właśnie. Szczególnie że nie za bardzo wiem, na czym owo przejęcie kontroli miałoby polegać (tj. jak miałoby się odbyć) w sytuacji, kiedy są całkowicie zależne od ludzi. Czołg sam z siebie nigdy nie strzeli ani nie pojedzie tak, jak mu ktoś z zewnątrz rozkaże. Strzela wtedy, gdy człowiek naciska spust, jedzie wtedy, gdy ktoś wdusi pedał gazu - jak niby zastosować tutaj jakiekolwiek przejęcie kontroli?

Skąd brali jedzenie? W TSR nie brali - zapewne trochę im zostało zapasów żarcia sprzed operacji Dark Storm, ale po niej ludzi wybijał już głód, kiedy zapasy się kończyły. W Matriksie natomiast... pojęcia nie mam. Może syntetyzowali jakoś tę żywność? Może mieli wzory DNA i "sklonowali" jakieś rośliny? Cholera ich wie.

ocenił(a) film na 9
kamiledi15

Masz całkowitą rację nie da się wszystkiego opowiedzieć, seria animatrix miała tylko zobrazować parę rzeczy w krutkometrażowych filmach więc wiadomo że coś musiało umknąć, być może twórcy popuszczając wodze fantazji jednocześnie zdali się na wyobraźnię odbiorców, no ale jak widać niektórzy uważają że jak czegoś w filmie nie było to nie ma absolutnego prawa bytu. . . bo jak czegoś nie ma to nie można tego ogarnąć "zdrowym" rozsądkiem. Generalnie uważam że nie ma rzeczy niemożliwych (są niemożliwi ludzie), a szczególnie w serii Matrix (o czym już prawdopodobnie pisałem w jednym z moich "wypracowań" bo trudno to już nazwać komentarzem) i to że coś zostało niedopowiedziane w filmie tudzież w jednym odcinku nie skazuje całego filmu na porażkę bo fabuła (a raczej jej szczegóły) jest tak skonstruowana że można pewne wnioski wyciągnąć samemu, i to nie jest zmienianie filmu do swoich potrzeb co już mi tu zarzucano lecz własna interpretacja (po części oparta na kanonie całego Matrixa).

Der_SpeeDer

Najbardziej trafny jest punkt 7. Nawet jeśli maszyny znalazłyby jakiś sposób pozyskiwania surowców, czy obronienia się przed bronią atomową, to nie mogę zrozumieć jak ludzkość mogłaby pozwolić, żeby maszyny, które się zbuntowały i są potencjalnie niebezpieczne dla ludzi tak sobie miasto zbudowały i rozwijały się w nim przez parę lat. Tutaj się prosiło, żeby poczekać aż maszyny zbiorą się na tym środkowym wschodzie i wtedy od razu je wykończyć.
Poza tym trudno mi uwierzyć, że maszyny tak z dnia na dzień zaczęły się popisywać taką wielką inteligencją i nie było wcześniej sygnałów tego, że zbyt inteligentne maszyny mogą być dla ludzi niebezpieczne. Tu mi przychodzi do głowy odcinek "Ghost in the Shell" gdzie gdy Tachikomy zaczęły wykazywać zbyt wielkie zeczłowieczenie, to ich pamięć została wyczyszczona, ponieważ to niosło potencjalne niebezpieczeństwo.

Przeczytałem trochę postów w tym temacie i zauważyłem, że niektórzy niewiedzą co to znaczy sci-fi. Sci-fi opiera się na hipotetycznym rozwoju nauki i techniki. Tak więc jeśli jakiś " facet skacze ze skały, macha rękami i w ten sposób zaczyna latać" i nie jest wytłumaczone, że to dzięki nauce i technice, to wtedy to nie jest sci-fi, tylko fantasy wypełnione magią i innymi takimi rzeczami. Do sci-fi także nie należą surowce magicznie biorące się z powietrza i przesadzona ludzka głupota, jeśli to nie dzieje się dzięki nauce i technice.

Der_SpeeDer

hehe :) NICE ONE

Der_SpeeDer

Ja widze, ze zarowno tworca tematu jak i ludzie sie tutaj wypowiadajacy nie ogarniaja stwierdzenia 'sky is the limit', ktory nie dosc ze jest idealnym okresleniem sci-fi, to jeszcze obowiazuje w swiecie realnym.

Czy gdyby 200 lat temu, ktos OPOWIEDZIAL tamtejszym uczonym o komputerze i wytlumaczyl jak go zbudowano i, ze opiera sie na mikroprocesorach i ogolnie ELEKTORNICE, to myslicie ze tamci uczeni by potrafili to sobie jak to nasz tworca tematu pisze LOGICZNIE wytlumaczyc? Ba, nie tak dawno ludzie, ktorzy 'omawiali' poczatki nanotechnologii byli okreslani marzycielami.
Warto pamietac, ze myslenie LOGICZNE jest mozliwe, kiedy doswiadczylismy rzeczy, o ktorej rozmyslamy w miejszym, badz wiekszym stopniu. Bo jak mozna zachowywac sie logicznie wobec czegos co jest nam obce?
Idac tokiem rozumowania, ze sky is the limit(kurva, nawet samo istnienie SI jest cholernie nierealne, a jednak w filmie mozemy to zaakceptowac) mozemy stwierdzic, ze inteligencja maszyn byla tak wielka, ze w przeciagu godzin dokonywaly one wiekszego postepu, niz ludzksco podczas roku. Idac dalej swoje surowce mogly nawet czerpac z odleglej galaktyki, badz z rownoleglych switow. A jak to sie stalo, ze ludzkosc nic nie wiedziala o maszynach odwiedzajacych odlegle galaktyki? Coz, skoro z tych maszyn takie einsteiny to co im moglo stac na przeszkodzie, aby wymyslic moduly kamuflujace?
Zapewne teraz Der_SpeeDer pomysli - Ale jak one mogly rozpoczac takie przedsiewziecie? Coz, sa tak inteligentne, ze moze wymyslily tworzenie elektroniki z piasku, ktorego przeciez na pustyni napewno nie brakowalo.
Kiedys bys nie uwierzyl jak by ktos ci powiedzial, ze tworzysz z zelaza cuda na kiju, bo takiej wiedzy ludkosc nie posiadala, wiec dlaczego nie z piasku?

Pojawil sie tez watek, ze niby maszyny czerpaly energie ze slonca. Biorac pod uwageto ,ze po zaslonieciu nieba i zakonczeniu wojny maszyby zaczely czerpac energie z nowego zrodla(ludzi) to mozna twierdzic, ze faktycznie korzystali oni z solara.
Wiec co stoi na przeszkodzie, ze maszyby byly tak inteligentne, ze w przeciagu dni wymyslily tworzenie 'czegos' z czystej energii, ktora dostarczalo slonce?

Naprawde nie badzcie tacy skrupulatni, bo z takim rozumowaniem, dzis moze bysmy prowadzili te dyskuscje telegraficznie - widzac historie ludzkosci, cos takiego jak NIEMOZLIWE nie istnieje i tyle.

agnieszkabaum

"Idac dalej swoje surowce mogly nawet czerpac z odleglej galaktyki, badz z rownoleglych switow. A jak to sie stalo, ze ludzkosc nic nie wiedziala o maszynach odwiedzajacych odlegle galaktyki? Coz, skoro z tych maszyn takie einsteiny to co im moglo stac na przeszkodzie, aby wymyslic moduly kamuflujace?"

Jak ktoś to mnie z takimi pierdołami wyjeżdża, po prostu odechciewa mi się gadać. Czekam, aż ktoś mi powie, że maszyny po prostu wyczarowywały te surowce, bo wynalazły czarodziejskie różdżki.

"Zapewne teraz Der_SpeeDer pomysli - Ale jak one mogly rozpoczac takie przedsiewziecie?"

Nie pomyślę tak, bo twoje brednie nie zasługują nawet na poważne rozważanie - zawierają w sobie podstawowe nieprawdopodobieństwo. Piszę w ramach żartu o tym, że maszyny pewnie się spotkały z maszynami z kosmosu czy coś w ten deseń - myślałby kto, że zostanie to przez kogoś przyjęte poważnie. A jednak...

Der_SpeeDer

Do cholery, dla Ciebie nieprawdopodobienstwem jest to co zostalo przedstawione w tej animacji, tak samo jak dla sredniego mieszkanca renesansu nieprawdopodobne byloby to jak teraz sie komunikujemy.
Malo tego - dla mnie w pelni funkcjonalna nanotechnologia jest czyms nieprawdopodobnym, mimo ze jest i dziala.

Zostala postawiona hipoteza, ze progres ludzi bedzie nieskonczony tak dlugo jak ludzie beda zyli - jak narazie sie to sprawdza, i zreszta jak sam widzisz proces ten coraz gwaltowniej przyspiesza.
Bawi mnie postawa takich ludzi jak ty, ktorzy uwazaja, ze w chwili kiedy oni zyja wszystko wiadomo i wszystko co wychodzi poza ich 'pudelko' jest 'nieprawdopodobienstwem'.

Warto tez pamietac, ze dzisiejsze maszyny pod wzgledem obliczeniowym zdecydowanie biora czlowieka w osiagach.
Wyobraz sobie taka dzisiejsza maszyne potrafiaca okreslic caly mozliwy przebieg partii szachowej zaraz po pierwszym ruchu, ktora by zawierala dodatkowo sposob myslenia i analizowania jakim cechuje sie czlowiek - to jest poprostu nieograniczony potencjal.

To juz nawet nie jest brak wyobrazni, ale totalna ignorancja bo masz wglad do tego jak sie nauka czlowieka na przelomie ostatnich kilkuset lat rozwijala i jej rozwoj jest wprost naszpikowany niemozliwosciami, ktore staly sie mozliwe.
Jesli ty tego nie dostrzegasz to nie ma sensu z Toba jakakolwiek dyskusja, bo bedzie ona niczym proba przekonania fundamentalisty, ze dinozaury istnialy - bezowocna.

agnieszkabaum

"Do cholery, dla Ciebie nieprawdopodobienstwem jest to co zostalo przedstawione w tej animacji, tak samo jak dla sredniego mieszkanca renesansu nieprawdopodobne byloby to jak teraz sie komunikujemy"

Do licha ciężkiego, o czym ty w ogóle bredzisz? W ogóle nie poruszyłem tutaj kwestii rozwoju technologicznego, tylko kwestię elementarnej logiki i zdrowego rozsądku. Pojedyncze miasto NIGDY NIE WYGRA WOJNY Z RESZTĄ ŚWIATA. DO JASNEJ, PIER**LONEJ, CIĘŻKIEJ CHOLERY!!! Jakim trzeba być idiotą, żeby tego nie umieć ogarnąć rozumem? I jak można być tak bezczelnym, żeby traktować mnie również jak idiotę, odwracać kota ogonem i próbować to sprowadzić do tego, że to jest SF i różne wynalazki mogły powstać? CO TO MA DO RZECZY???

"Wyobraz sobie taka dzisiejsza maszyne potrafiaca okreslic caly mozliwy przebieg partii szachowej zaraz po pierwszym ruchu, ktora by zawierala dodatkowo sposob myslenia i analizowania jakim cechuje sie czlowiek - to jest poprostu nieograniczony potencjal"

JAK TO SIĘ PRZEKŁADA NA ABSOLUTNIE NIEREALNE, MILITARNE SUKCESY ODNOSZONE PRZEZ MASZYNY? JAK TO SPRAWIA, ŻE WYTRZASKIWAŁY SUROWCE, KTÓRYCH NIE MIAŁY SKĄD BRAĆ? JAK??? JAK??? JAK??? JAK??? JAK??? JAK??? JAK??? JAK??? JAK??? JAK??? JAK??? JAK??? JAK??? JAK??? JAK??? JAK??? JAK??? JAK??? JAK??? JAK??? JAK??? JAK??? JAK??? JAK??? JAK??? JAK??? JAK??? JAK??? JAK??? JAK??? JAK???

"masz wglad do tego jak sie nauka czlowieka na przelomie ostatnich kilkuset lat rozwijala i jej rozwoj jest wprost naszpikowany niemozliwosciami, ktore staly sie mozliwe"

Rozwój nauki nigdy nie sprawi, że 2 + 2 będzie się równało pięć, idiotko! Pewnie niemożliwości ZAWSZE pozostaną niemożliwościami! Gwarantują to chociażby GRANICE ZDROWEGO ROZSĄDKU!
Prosty przykład - gdyby postawić ze dwudziestu czy trzydziestu współczesnych żołnierzy z karabinami naprzeciw paru tysiącom średniowiecznych łuczników - myślisz, że ci pierwsi wyszliby z tego cało? Czy może raczej zginęliby, każdy z paroma setkami strzał w ciele, bo po prostu niezgodne ze zdrowym rozsądkiem jest, aby z tych karabinów wystrzelali parę tysięcy ludzi, zanim ci napną łuki i strzelą? Wystarczy nie być durniem, aby wiedzieć, że ta druga opcja jest jednak bardziej realna! A maszyny? Jedno miasto, z armią tworzoną z dnia na dzień, przeciwko wielomilionowym siłom zbrojnym ONZ, z milionami piechurów, których można było uzbroić w ciężką broń, setkami tysięcy wozów bojowych, dziesiątkami tysięcy samolotów i tysiącami okrętów na te parę tysięcy Sentineli! I takie starcie zakończyło się zwycięstwem maszyn? Co za kretyn to wymyślił! To jest NIEMOŻLIWE!!! Rany chińskie... przecież na zdrowy chłopski rozum, w dowolnej pojedynczej bitwie maszyny są w takiej sytuacji, jak ci żołnierze w starciu z łucznikami - jest NIEREALNE, aby tę całą masę wybiły do zera, zanim ludzie najnormalniej w świecie pociągną za spusty dział i wyrzutni rakietowych - dział i wyrzutni, które w odróżnieniu od łuku nie wymagają celowania, bo naprowadzają się SAME!!! Przecież to jest banalnie proste! Na jedną maszynę setki takich pocisków przypadają, miliony pocisków ludzie mogą naraz wystrzelić, zmiażdżyć maszyny już w pierwszych minutach walki, a jakiś kretyn wymyślił, że tak wyglądające starcie wygrały maszyny! Ci ludzie musieli chyba stać bezczynnie i czekać, aż zostaną zabici (albo walić ze zwykłych karabinów i działek - z nich to nie żałowali, mimo że to idiotyzm strzelać z M-16 do opancerzonego celu!) - inaczej tej bitwy maszyny wygrać nie mogły! CAŁE ZIEMSKIE SIŁY ZBROJNE, PO PROSTU NIE UMIAŁY NAJNORMALNIEJ W ŚWIECIE STRZELIĆ, NACISNĄĆ SPUSTU, ODPALIĆ RAKIET - SAMODZIELNIE KIERUJĄCYCH SIĘ NA CEL - KTÓRYCH MIAŁY WIELOKROTNIE WIĘCEJ, NIŻ MASZYNY BYŁYBY W STANIE WYPRODUKOWAĆ SENTINELI!! To jest głupie! To jest GŁUPIE! TO JEST GŁUPIE!!!! TO JEST... http://www.youtube.com/watch?v=LTNP792ykYM

<też tkwię w bezruchu i cienko piszczę po tym ataku załamania psychicznego>
No dobra.... Widocznie mocno nie doceniałem własnej inteligencji i okazuje się, że wokół mnie jest dużo więcej idiotów, niż z początku myślałem. Nic to, najwyżej więcej pozytywnego myślenia z siebie następnym razem wykrzeszę. Słuchać i zapamiętać - ludzie to idioci. Jak im się coś w filmie pokaże - cokolwiek - łykną bez popicia. Mało tego - jak to Morfeusz powiedział "some of them are so intert, so hopelessly dependent on the system, that they will fight to protect it". W tym przypadku mamy też szczególnie irytujący mnie typ człowieka - kogoś, kto jest ewidentnie głupi i ewidentnie mało wie, ale uważa się za mądralę. Dlatego będzie bronił swojego niedorzecznego punktu widzenia, chętnie posługując się przy tym bzdurnymi hasłami - w tym przypadku "SF nie ma granic". Fałsz. SF ma granice - są to granice zdrowego rozsądku. A innym "mądralom", próbującym mnie przekonywać o cudach techniki, jakie mogłyby rzekomo powstać, z góry mówię, że "cuda techniki" pokroju czarodziejskiej kuli czy perpetuum mobile nie powstaną NIGDY. I naukowcy was wyśmieją, jeśli będziecie się powoływać na obecny rozwój - właśnie nasz obecny rozwój technologiczny sprawia, że w odróżnieniu od ludzi ze średniowiecza rozumiemy już mniej więcej, na czym różne zjawiska stoją i dlatego umiemy o niektórych rzeczach powiedzieć, że z całkowitą pewnością są nierealne. Teoria superstrun czy inne wszechświaty się do tego nie zaliczają, bo to czysta teoria, o której niewiele można powiedzieć. Ale na pewno wiemy, że nigdy nie powstanie perpetuum mobile. Że nigdy nie będzie możliwe branie surowców z niczego. I że nigdy nie nastąpi idiotyczna sytuacja, kiedy pojedyncze miasto wypowiada sobie wojnę reszcie świata, która to reszta świata przegra ową wojnę w wyniku zbiorowego zidiocenia, dzięki któremu ludzie zapomną, jak się strzela.

Der_SpeeDer

Kolejny slowotok, ktorym probujesz ukryc brak jakichkolwiek argumentow. Impressive.
Zaczynamy:
"JAK TO SPRAWIA, ŻE WYTRZASKIWAŁY SUROWCE, KTÓRYCH NIE MIAŁY SKĄD BRAĆ? JAK??? JAK???"

Zapewniam Cie, ze jak na rdzenne ludy Ameryki wjechaly konkwisty to oni takze sie zastanawiali: Skad oni wytrzasneli te swiecace okrycia, ktore chronia ich od strzal? SKAD? SKAD? SKAD? JAK ZNALEZLI MATERIAL JA ICH STWORZENIE? JAK? JAK? JAK?
Tylko dlatego, ze nie mamy pojecia o istnieniu czegos, nie znaczy ze tego faktycznie nie ma. W ubieglym dziesiecioleciu odkryto, a raczej sztucznie wytworzono bodajze 2, czy 3 nowe pierwiastki.
To tak czysto teoretycznie, bo jest takze bardziej wiarygodny wariant: Otoz w animacji bylo widac, ze poczatkowo maszyny handlowaly z ludzmi(dopiero gdy wklad maszyn w ogolnoswiatowy przemysl byl niebezpiecznie wysoki ludzie zaczeli dostrzegac problem) , takze co stoi na przeszkodzie, ze w zamian za zaawansowane technologie w formie zaplaty maszyny otrzymywaly surowce produkcyjne?

"Rozwój nauki nigdy nie sprawi, że 2 + 2 będzie się równało pięć, idiotko!"

Wiekszego faila trzasnac chyba sie nie da, bo od dawna wiadomo, ze sa dowody matematyczne, ktore daja wynik 5 wlasnie z tego prostego z pozoru dzialania, ale to tylko taka ciekawostka. Z powazniejszych rzeczy, to wystarczy ze ta 'nauka' zmieni obowiazujacy dzis dziesietny system liczbowy na inny i juz 2+2 bedzie moglo dawac nam zupelnie inne wyniki.

"Prosty przykład - gdyby postawić ze dwudziestu czy trzydziestu współczesnych żołnierzy z karabinami naprzeciw paru tysiącom średniowiecznych łuczników - myślisz, że ci pierwsi wyszliby z tego cało? Czy może raczej zginęliby, każdy z paroma setkami strzał w ciele, bo po prostu niezgodne ze zdrowym rozsądkiem jest, aby z tych karabinów wystrzelali parę tysięcy ludzi, zanim ci napną łuki i strzelą? "

Tutaj wystarczy doslownie jedno slowo zamienne, aby pokazac ci jakim jestes idiotom - CZOŁG. Albo i SAMOLOT jak wolisz. Co wtedy zrobia tysiace lucznikow, skoro beda ostrzeliwani przez 'mechanicznego ptaka' z powietrza, ktorego nawet strzaly nie dosiegaja?
Rozumiesz teraz juz swoja glupote i plytkosc w rozumowaniu? Caly czas mialam na mysli wlasnie roznice technologiczna, ale ty ja widziales jak wlasnie lucznicy vs m16, zamiast lucznicy vs CZOŁG, czy SAMOLOT.
Tlumaczac dla DEBILA - roznica technologiczna tak wielka, ze ludzie nie mogli sobie poradzic z maszynami.
Mowisz o wystrzeleniu glowic samonaprowadzajacych na roboty. Ok, ale co jesli roboty posiadaly technologie przechwytywania tych glowic? Przeciez juz dzis istnieja takie mozliwosci, a co dopiero wtedy? Moze roboty potrafily nie tylko zmeniac trajektorie lotu takich rakiet, aby detonowac je gdzies nad woda, ale potrafily takze zmanipulowac je w taki sposob, ze ich celem staly by sie ludzie? To takze jest dla twojej ograniczonej glowki tak bardzo nie prawdopodobne?
To samo sie tyczy innych rodzajow broni - jesli roboty byly o krok przed ludzmi, to zawsze mogly posiadac jakas obrone przed ich atakimi.
Zreszta z animacji mozna wywnioskowac, ze energia sloneczna odgrywala wazna, o ile nie najwazniejsza role u robotow. Jesli u robotow, to takze i u ludzi, poniewaz to przez ostatni czas wlasnie roboty i AI robilo wszystko za ludzi.
Idac tym tropem zaciemnienie mialo na celu odlaczenie robotow od ich jedynego zrodla zasilania(jak sie okazuje tak mysleli tylko ludzie i nie bylo to faktem) i pozbycie sie zagrozenia. Biorac pod uwage, ze ludzie tez byli zalezni od energii slonecznej mozna wywnioskowac, ze poszli oni na pewien kompromis - sami stracili energie, ktora zapewne zasilala wlasnie te wszystkie wymienione przez ciebie zaawansowane pojazdy bojowe i inne, ale zostali z piechota i 'prymitywnymi' urzadzeniami jak mechy, podczas gdy maszyny w ich rozumowaniu powinny zostac bez energii calkowicie co by oznaczalo zwyciestwo przez ludzi - wystarczylo dobic resztke maszyn, ktora jeszcze na jakis akumulatorach funkcjonowala.
Jednak ze maszyny byly o krok przed ludzmi to zdarzyly sie wyposazyc w alternatywne zrodlo zasilania.
Zauwaz tez, ze po zaciemnieniu maszyny rowniez walcza w pewnym sensie tylko 'piechota' - nie widac nigdzie zadnych mega wielkich maszyn kroczacych po ziemii itp. Stad mozna wnioskowac, ze deficyt energii slonecznej zabolal je rownie pokaznie co ludzi przez co mielismy ostatecznie walke toe-to-toe, ktora tutaj juz logicznie powinny wygrac maszyny przez mozliwosc prowadzenia ciaglej walki i lepsze wyposazenie.


Zaznacze odrazu, ze jesli twoj kolejny post bedzie rowniez bezsensownym slowotokiem wynikajacym z braku umiejetnosci myslenia to kolejnej odpowiedzi nie bedzie.


agnieszkabaum

Zdecydowanie to ty nie masz argumentów.

"Zapewniam Cie, ze jak na rdzenne ludy Ameryki wjechaly konkwisty to oni takze sie zastanawiali: Skad oni wytrzasneli te swiecace okrycia, ktore chronia ich od strzal? SKAD? SKAD? SKAD? JAK ZNALEZLI MATERIAL JA ICH STWORZENIE? JAK? JAK? JAK?"

Porównanie z Księżyca. Albo nawet i z Alfa Centauri. Albo Zeta Reticuli. Rzeczywiście, Indianie żyjący na niskim poziomie cywilizacyjnym to idealny materiał, aby ich osadzić w roli ludzi z czasów, gdzie Ziemia i występujące na niej materiały są już niemal w całości poznane i zbadane. A maszyny chyba rzeczywiście zdaniem co niektórych wyczarowały surowce, bowiem niektórym się zdaje...

"W ubieglym dziesiecioleciu odkryto, a raczej sztucznie wytworzono bodajze 2, czy 3 nowe pierwiastki"

... że skoro wytworzono nowe pierwiastki, to faktycznie da się zrobić coś z niczego. Bo pewnie nie słyszały, że owe pierwiastki zostały sztucznie wytworzone z innych, naturalnych. Podobnie "syntetyzowanie" to nie jest tworzenie czegoś z niczego, tylko przetwarzanie istniejących substancji. Maszyny nie stworzą zatem żadnej superstali, nie mając nawet z czego jej stworzyć - i nie stworzyły, do czego sobie jeszcze, niestety, dojdziemy.

"Otoz w animacji bylo widac, ze poczatkowo maszyny handlowaly z ludzmi(dopiero gdy wklad maszyn w ogolnoswiatowy przemysl byl niebezpiecznie wysoki ludzie zaczeli dostrzegac problem) , takze co stoi na przeszkodzie, ze w zamian za zaawansowane technologie w formie zaplaty maszyny otrzymywaly surowce produkcyjne?"

Już tłumaczyłem - kilkakrotnie - co stoi na przeszkodzie. Widocznie niektórzy są zbyt tępi, aby nawet po kilkakrotnym tłumaczeniu cokolwiek dotarło.

"Wiekszego faila trzasnac chyba sie nie da, bo od dawna wiadomo, ze sa dowody matematyczne, ktore daja wynik 5 wlasnie z tego prostego z pozoru dzialania"

Chyba sofizmatyczne. Widziałem nawet równanie dowodzące, że 1 zł = 1 gr, przykre tylko, że niektórzy tego typu równania traktują jako "dowody" czegokolwiek. Rzeczywiście fail, jakich mało.

"Tutaj wystarczy doslownie jedno slowo zamienne, aby pokazac ci jakim jestes idiotom - CZOŁG. Albo i SAMOLOT jak wolisz"

Właśnie o to chodzi, że nie czołg i nie samolot. Nie czołg i nie samolot, bo ludzie - w odróżnieniu od średniowiecznych łuczników - mieli środki do niszczenia celów opakowanych metalem. Nawet jeśli gorsze, niż maszyny, to jednak mieli - nawet czołgi z drugiej wojny światowej ostatecznie zniszczą czołg współczesny, jeżeli ich będzie np. kilkadziesiąt, a on jeden. Hell, czytałem nawet rozmaite książki, gdzie sprzęt współczesny mierzył się z drugowojennym i ci z "przyszłości" wcale nie mieli tak różowo, bo ich było niewiele, a tubylców mnóstwo. Żeby wymienić tylko serię "Worldwar" czy nasze rodzime "www.1939.com.pl".

"Tlumaczac dla DEBILA - roznica technologiczna tak wielka, ze ludzie nie mogli sobie poradzic z maszynami"

G*wno prawda. W odróżnieniu od ciebie nie opierałem niczego na swoich wymysłach, bo WIDZIAŁEM, co mają maszyny tak w TSR, jak i w filmach. Miały duże trudności z oddziałami Zionu, wyposażonymi dużo gorzej, niż współczesne siły zbrojne - i to przy wielokrotnej przewadze liczebnej! Ludziom niepotrzebne były nawet rakiety, bo żeby powalić Sentinela, wystarczyło go przez ułamek sekundy inkrustować pociskami ze ZWYKŁYCH DZIAŁEK! Na dodatek Sentinele okazywały się na tyle niemrawe, że ludziom niepotrzebne były jakiekolwiek systemy namierzania, bo nie mieli żadnego problemu z celowaniem RĘCZNYM z tych cholernych działek! Jakby i tego było mało - maszyny dowodzą swojej "inteligencji" i geniuszu taktycznego w tym filmie, zachowując się jak skończeni idioci! I te zera wygrały kiedyś wojnę z całym światem?!? Mam w to uwierzyć?!? Kogoś tutaj porąbało?!?
A już największą obelgą dla inteligencji jest fakt, że najzwyczajniej w świecie przemilczano tutaj - udano, że nie istnieje - kwestię broni nuklearnej i EMP. Nawet w odległej o kilkaset lat przyszłości maszyny są bezbronne wobec tego ostatniego, a tak się składa, że państwa świata już dziś mają grube tysiące głowic nuklearnych (bomb i ICBM), z których każda mogłaby natychmiast rozprawić się z całą armią maszyn dzięki EMP. Ale się nie rozprawia - dzięki znanej fizycznej właściwości zwanej "bo tak". Nawet mi się nie chce znowu wlepiać tutaj linku do filmiku z atakiem histerii NC.

"Mowisz o wystrzeleniu glowic samonaprowadzajacych na roboty. Ok, ale co jesli roboty posiadaly technologie przechwytywania tych glowic?"

Nie potrafią przechwycić nawet niekierowanych rakiet (ba - nie widzą ich, dopóki w coś nie trafią!), robionych chałupniczą metodą - miałyby przechwycić dużo bardziej zaawansowane technologicznie cudeńka, w przypadku których stosuje się już dziś technologię umożliwiającą udaremnianie takich prób?

"To samo sie tyczy innych rodzajow broni - jesli roboty byly o krok przed ludzmi, to zawsze mogly posiadac jakas obrone przed ich atakimi"

ŻADNA obrona nie daje stuprocentowej skuteczności! Myślisz, że nigdy nie zestrzelono samolotu stealth? Że pocisk kumulacyjny nie przebił laminowanego pancerza reaktywnego, teoretycznie na tę broń odpornego? Że system mający mylić rakiety danej rakiety nie zmylił?

"sami stracili energie, ktora zapewne zasilala wlasnie te wszystkie wymienione przez ciebie zaawansowane pojazdy bojowe i inne"

Nic nie wymieniałem, wiem tylko, że energią solarną zasilane były tylko te najbardziej nowoczesne bronie, typu emiterów elektromagnetycznych. Bronie, które były ludziom przydatne, ale nie niezbędne.

"Zauwaz tez, ze po zaciemnieniu maszyny rowniez walcza w pewnym sensie tylko 'piechota' - nie widac nigdzie zadnych mega wielkich maszyn kroczacych po ziemii itp"

Ewidentnie niewiele wiesz o przebiegu tej wojny. Piechota to akurat stopniowo wychodziła z użytku, aż roboty humanoidalne przestały istnieć - jest to związane zresztą z wątkiem "odczłowieczenia" maszyn i ma wydźwięk metaforyczny. Nie było widać "wielkich maszyn kroczących", bo maszyny ich nie miały - ich podstawową jednostką były znane również z filmów Sentinele. Sentinele, które w filmie padały jak muchy od ZWYKŁYCH, PIER**LONYCH DZIAŁEK!!! Później stanowiły one większość armii maszyn, wyjąwszy jeszcze Harvestery, no i te latające piramidy, których nazwy zapomniałem. Te ostatnie mogłyby być trudnym celem, ze względu na swój pancerz, ale i tak byłyby podatne na próby rozbrojenia (strzelić w ten laser u szczytu i po kłopocie, niegroźne). Oraz na głowice nuklearne i pieprzony EMP!

"przez co mielismy ostatecznie walke toe-to-toe, ktora tutaj juz logicznie powinny wygrac maszyny przez mozliwosc prowadzenia ciaglej walki i lepsze wyposazenie"

Ch*j tam lepsze wyposażenie. WIDZIAŁEM w filmie, że te maszyny są takimi patałachami, że ludzie mogli po prostu iść na szarżę i bić je po pyskach - znaczy, nawet nie umiały ich zastrzelić, zanim dobiegną. To "prowadzenie ciągłej walki" też im nic nie daje, ze względu na niewyczerpywalne zasoby ludzkie po stronie homo sapiens.

"Zaznacze odrazu, ze jesli twoj kolejny post bedzie rowniez bezsensownym slowotokiem wynikajacym z braku umiejetnosci myslenia"

Brakiem umiejętności myślenia chwal się TY. Mimo że wiadomo z filmów, jakąż to "przewagę" miały maszyny, próbujesz mi wciskać kit, czym to one nie dysponowały - kit oparty w całości na TWOICH CHOLERNYCH WYMYSŁACH! Ile jeszcze razy będę musiał znosić kolejnych delikwentów z wybujałą wyobraźnią, którzy samodzielnie sobie całą historię wymyślają, w oderwaniu od filmów?
O tym, że przewaga maszyn nad ludźmi wcale nie była taka znaczna, świadczy chociażby fakt, że i w kilkaset lat później ludzie, korzystając z nienadzwyczajnego sprzętu, tępią jak muchy te same Sentinele, które wcześniej walczyły z armiami ONZ - i które teraz potrzebują wielokrotnej przewagi, aby pokonać garstkę mechów z działkami! Oraz fakt, że maszyny przez te kilkaset lat nie znalazły sposobu na poradzenie sobie z chmurą nanitów pokrywających Ziemię - które to nanity są właśnie dziełem ludzkich rąk! Gdybyś faktycznie myślała, to choćby w oparciu o te fakty doszłabyś do wniosku, że coś jest nie tak. Ale ponieważ myśleć nie potrafisz, karmisz mnie jakimiś bzdurami o cudach-niewidach, zrodzonych wyłącznie w twojej wybujałej wyobraźni i nie znajdujących ŻADNEGO oparcia w filmach!

Der_SpeeDer

Biorac pod uwage, ze Architekt tlumaczy Neo, iz ta cala rebelia, Zion, Wybraniec itp to wymyslone przez maszyny przedstawienie, aby miec kontrole nad 'anomaliami' przez falszywa nadzieje(podobny motyw byl w Orwellowskim 1984) to Twoj kolejny wall of text automatycznie traci na wartosci, a jakiekolwiek argumentacje uwzgledniajace cokolwiek innego niz sam 'drugi renesans' sa bezcelowe - maszyny kontrolowaly cala Ziemie i wszystkich ludzi na niej sie znajdujacych, ergo nie musialy miec zadnych super ekstra niepokonanych programow/maszyn po wydarzeniach z drugiego renesansu. Wystarczylo cos co bedzie w stanie rozgromic Zion i jak widac nawet takie prymitywne maszyny jak Sentinele sobie z tym radzily.
Reasumujac maszyny majac w planie zniszczyc ludzi(chodzi o animacje 'drugi renesans') dysponowaly duzo bardziej zaawansowanymi jednostkami od tych, przedstawionych w filmach. Zreszta na animacji widac efekty, roznego rodzaju niezidentyfikowanych broni - niebieskie strzaly jak z starwarsowych blasterow, mini nuke'i itp. co tylko potwierdza istnienie czegos wiecej. Tylko dlatego, ze nie zostalo to namacalnie zawarte w filmie nie oznacza, ze nie moglo istniec(w koncu to kilkunastominutowe anime, a nie jak bylo w planach - istotny element trzeciej czesci pelnometrarzowki).

Na koncu jeszcze disclaimery:
1. Ochrona przyrzadow przed EMP istnieje od zawsze(podczas zimniej wojny byl najwyzszy stopien takowych zabezpieczen ever, o ile wszystko co mowia rzady to prawda), dlatego tez nie widze przeciwwskazan, aby w badz co badz dosc dalekiej przyszlosci co nowsze modele matrixowych robotow posiadaly takowe zabezpieczenia(nawet na TSR widac, jak EMP jest uzywane, ale TYLKO na tych czlekopodobnych robotach, co daje do myslenia ze pozniejsze modele zostaly mocno podrasowane).
I jeszcze co do tego to ciekawostka z pewnej strony o zagadnieniach technicznych:
"The EMP is presented in fiction or games as a weapon suitable for use against machines, cyborgs, or nanobots, but useless against biological creatures. In reality, machines can easily use processing and actuating elements based on mechanical and chemical principles rather than purely electrical ones, making them as immune as a human being to an electromagnetic pulse."

2. Najwiekszym bledem jaki czynisz to to, ze wszystko przyrownujesz do naszych realiow. Trzeba sie nauczyc, ze sci-fi opowiadaja, nie o naszym swiecie, a o ALTERNATYNYM swiecie, ktory funkcjonuje i rozwija sie w bardzo PODOBNY sposob co nasz(bo przeciez wizje ze starych filmow sci-fi, ktore przedstawialy rok 2000+ sie nie sprawdzily prawda?).




agnieszkabaum

Taka mala claryfikacja - przez sformuowanie o alternatywnym swiecie mialam na mysli to, ze sci-fi bazuje na hipotetycznym rozwoju nauki/techniki.

ocenił(a) film na 8
agnieszkabaum

Wreszcie czytam w tym temacie normalną wypowiedź, gdzie ktoś rozumie co to "Science-Fiction" :)
Pani agnieszkabaum doskonale rozumie to i wie, że SF to tylko to nie jest prawdziwe, to film który ma tylko pobudzić wyobraźnię. A ty Der_SpeeDer lepiej wyjdź na podwórko, tam masz swoje SF, gdzie dzieci rzucają w siebie śnieżkami, robią bałwany! Bo przecież to jest nierealne prawda? Jak to możliwe? Radzę troszkę poluzować i z dystansem oglądać takie filmy/animacje :)

RazzleMan88

"Wreszcie czytam w tym temacie normalną wypowiedź, gdzie ktoś rozumie co to "Science-Fiction" :)
Pani agnieszkabaum doskonale rozumie to i wie, że SF to tylko to nie jest prawdziwe"

Chyba cię po... kręciło. Ani ty, ani pani agnieszkabaum właśnie kompletnie nie rozumiecie, co to "Science-Fiction". Dla takich jak wy istnieje tylko "Fiction", a "Science" - ani nawet zdrowego rozsądku - w ogóle nie uwzględniacie. Więc mi nie pier... nicz, że ktoś, kto ze skrótowca rozumie tylko jedno słowo, rozumie znaczenie całości.

ocenił(a) film na 8
Der_SpeeDer

Wiesz, nawet nie przeczytałem twojej wypociny :)
Czemu? Ponieważ sam powtarzasz się z postu, na post :)
Zacznij żyć!

RazzleMan88

Skoro nie przeczytałeś, to skąd wiesz, że się powtarzam?

"Zacznij żyć!"

Ja żyję, pełnią życia. A ty?

ocenił(a) film na 8
Der_SpeeDer

Żyjesz w swoim świecie "S-F" także nie mój problem, że masz urojenia :) Ale jeśli twoim życiem jest przebywanie 24/24 na filmweb.pl to twoja wola - Przecież żyjesz "pełnią życia" na tej stronie!
Zacznij czytać ze zrozumieniem i tyle :)
90% postów w tym temacie jest twoich i są bezsensowne i tyle ;)

RazzleMan88

"Ale jeśli twoim życiem jest przebywanie 24/24 na filmweb.pl"

A czemu nie 347,457(95)/24? Jak brać coś z d**y, to na całego!

"90% postów w tym temacie jest twoich i są bezsensowne"

No cóż... bardziej rozgarniętym osobom wzory z teorii kwantowej wydają się bezsensowne. Takim przygłupim nie trzeba nawet podtykać pod nos czegokolwiek skomplikowanego, aby "bezsensowne" było jedynym ich (tępawym zresztą) komentarzem.

ocenił(a) film na 8
Der_SpeeDer

Widać że Ciebie to naprawdę boli i nie potrafisz przejść obojętnie. Spokojnie, nie spinaj się tak. Skąd te nerwy?! Człowieku, poluzuj troszkę, bo robisz krzywdę sam sobie :)
To że ograniczasz się do podwórkowego SF gdzie łopatka to plazmowa broń masowego rażenia, a piaskownica to siedziba złego królestwa - "Piaskstworów", jest nie naszym zmartwieniem :)
Cóż, musi być ktoś inny i "inkszy" :)

Ps: Wyjdź na podwórko, dychnij se świeżym powietrzem :)

RazzleMan88

"Widać że Ciebie to naprawdę boli"

Nie boli mnie - po prostu mnie drażnią głupi ludzie. Szczególnie gdy biorą się za ocenianie zasadności czy mądrości czyichś wypowiedzi, jak gdyby głupi nie byli.

"To że ograniczasz się do podwórkowego SF gdzie łopatka to plazmowa broń masowego rażenia"

Chryste... CO TY BREDZISZ? Jesteś naćpany, czy pijany? Te twoje dyrdymałki nie są nawet w jakikolwiek logiczny sposób związane z tym, co mówię - po prostu gadasz kompletnie od rzeczy, jakbyś był nienormalny, albo tylko "pod wpływem".

ocenił(a) film na 8
Der_SpeeDer

Widzisz, tak głupio piszesz, że sam nie wiesz co piszesz, jak piszesz, to pisz po ludzku, gdy piszesz :)

Widać, że naprawdę Ci ręka drży, gdy czytasz moje posty. Naprawdę musi Ciebie to drażnić... więc... nic mnie to nie obchodzi i tyle :)

Poradziłbym Ci tabletki na uspokojenie, albo wyłączenie komputera/laptopa :)

Ps: A jeśli coś biorę, to co z tego? Jeśli piję, to co z tego?

Tak szybko można Cię własnymi słowami "ugasić"...

RazzleMan88

"Widać, że naprawdę Ci ręka drży, gdy czytasz moje posty. Naprawdę musi Ciebie to drażnić... "

Jesteś naprawdę tępy. Sam ci w poprzednim poście napisałem: "drażnią mnie głupi ludzie". A ty nagle stwierdzasz, że mnie to drażni... noż, Nobla ci dać!

"Poradziłbym Ci tabletki na uspokojenie"

Ja przynajmniej mam tabletki na uspokojenie i w każdej chwili mogę wyłączyć komputer/laptop - na twoją głupotę lekarstwa nie ma.

"A jeśli coś biorę, to co z tego?"

Tym gorzej dla ciebie.

ocenił(a) film na 8
Der_SpeeDer

Buuu... nie czytam tego coś napisał :)
Bo to strasznie duuuuuugie :D
I sam początek już cytujesz, jak dziecko, które zatraciło się w połowie oglądania Animatrix'a. "A czemu się zgubiłeś?" - ktoś zaptał, a ty na to: "Bo tak!".
Tak, módlmy się za to, by wreszcie ktoś taki jak ty, zaczął "myśleć" i żyć w świecie realnym, a nie świecie filmweb'u :)
Uciekaj z domu/mieszkania, agenci po Ciebie idą... a za późno, są za tobą :D

RazzleMan88

No dobra, chyba już więcej nie odpiszę - o ile wcześniej twoje wypowiedzi miały jakąś krztynę logiki, o tyle teraz przeradzają się już w kompletny, pozbawiony sensu bełkot. Na razie polecam tylko, abyś przestał brać to, co bierzesz, albo chociaż pisał do mnie dopiero, jak już wytrzeźwiejesz.

agnieszkabaum

"Biorac pod uwage, ze Architekt tlumaczy Neo, iz ta cala rebelia, Zion, Wybraniec itp to wymyslone przez maszyny przedstawienie, aby miec kontrole nad 'anomaliami' przez falszywa nadzieje(podobny motyw byl w Orwellowskim 1984) to Twoj kolejny wall of text automatycznie traci na wartosci"

Żaden "wall of text", tylko znowu WYMYŚLASZ coś, czego w filmie nie było. W sposób, delikatnie mówiąc, dowolny intepretujesz wydarzenia, na wyśmianej wcześniej przeze mnie zasadzie "skoro nie powiedziano wprost, że na Ziemię nie przyleciały maszyny z kosmosu, no to sobie wymyślę, że przyleciały". Nic mnie nie obchodzą twoje kosmiczne interpretacje, tylko FAKTY, FAKTY i jeszcze raz FAKTY.
A ten tekst o fałszywej nadziei... czy ty choć przez sekundę się zastanawiasz, o czym bredzisz? Przylatują z zadaniem zniszczenia Zionu, nie dania żadnej "fałszywej nadziei", walka zresztą toczyła się głównie w Matriksie, a ludzie unikali starć w "realu", a ty - nazwę to po imieniu - pieprzysz, że ta nieudolna "taktyka" maszyn i fakt, że Sentinele - maszyny zbudowane i później wysłane do walki po to, aby zniszczyć Zion - padały jak muchy od ognia z niekierowanych działek, w sytuacji kiedy Zion miał być zniszczony - to było "dawanie ludziom nadziei"? Maszyny się specjalnie niby osłabiły po to żeby... Nie! Nie mogę już tego słuchać, bo mój mózg nie zdzierży zbyt wiele głupoty naraz!

"jakiekolwiek argumentacje uwzgledniajace cokolwiek innego niz sam 'drugi renesans' sa bezcelowe"

Nie UCIEKAJ mi tutaj od niewygodnych dla siebie argumentów i nie odwracaj kota ogonem. Zarówno TSR jak i filmy z trylogii to jest jedna historia, jeden świat, jedno uniwersum - z tymi samymi maszynami i ludźmi. Rozmaite FAKTY z filmów pokazują, że brednie tutaj wygadujesz - a jaka jest twoja taktyka? Opowiadanie dyrdymałów o tym, że wydarzenia z filmu się nie liczą, bo... bo tak sobie to umyśliłaś? Żałosne! TO. JEST. PO PROSTU... ŻAŁOSNE!!!

"Reasumujac maszyny majac w planie zniszczyc ludzi(chodzi o animacje 'drugi renesans') dysponowaly duzo bardziej zaawansowanymi jednostkami od tych, przedstawionych w filmach"

Albowiem historia uczy, że w miarę upływu stuleci, cywilizacja się COFA W ROZWOJU... nie, trzymajcie mnie... nie wytrzymam... naprawdę można na trzeźwo coś tak głupiego pisać?

"Zreszta na animacji widac efekty, roznego rodzaju niezidentyfikowanych broni - niebieskie strzaly jak z starwarsowych blasterow, mini nuke'i"

O czym ty w ogóle gadasz? Jakie blastery, jakie mini-nuke'i? Sceny, konkrety?

"Tylko dlatego, ze nie zostalo to namacalnie zawarte w filmie nie oznacza, ze nie moglo istniec"

Do diabła... daj mi jakiś - JAKIKOLWIEK!!! - powód, dla którego miałbym dopuścić istnienie wymysłów, o jakich tutaj bajdurzysz! Dociera? Dość mam twoich wymysłów! DOMAGAM!!! SIĘ!!! KONKRETÓW!!!

"Ochrona przyrzadow przed EMP istnieje od zawsze"

Co mnie obchodzi, że ochrona przed EMP istnieje? Widzę w filmach te Sentinele - w czasie będącym odległą przyszłością względem wydarzeń z TSR - i widzę, że ochrony nie mają żadnej! A, tak - one się przecież niby specjalnie osłabiły - cóż za pokrętna interpretacja, adresowana wyraźnie do idioty. A ja już mówiłem, że nie znoszę, gdy się mnie traktuje jak idiotę.

"I jeszcze co do tego to ciekawostka z pewnej strony o zagadnieniach technicznych:"

Widocznie Wachowscy o zagadnieniach technicznych nie czytali, kręcąc pierwszego Matrixa. To nie zmienia faktu, że lore uniwersum to lore uniwersum i nie wolno go zmieniać wedle własnego widzimisię. Co to w ogóle za porąbana argumentacja - to tak, jakby powiedzieć, że wprawdzie w Star Wars wymyślono statki latające z prędkością większą od prędkości światła, ale wiemy, że nie da się przekroczyć prędkości światła, no to sobie ustalamy - ot, tak sobie, wedle widzimisię - że od dziś, w Star Wars statki nie umieją latać szybciej, niż światło. NIE MA TAK! To, co wymyślili twórcy takiego uniwersum, to jest jego kanon i integralna część - i jeśli Wachowscy wymyślili, że Sentinele nie są odporne na EMP, no to nie są odporne na EMP - koniec, kropka!

"(bo przeciez wizje ze starych filmow sci-fi, ktore przedstawialy rok 2000+ sie nie sprawdzily prawda?)"

Rzeczywiście nie. Rozwój w rozmaitych dziedzinach zdecydowanie nie był tak szybki, jak w owych filmach prognozowano - gdyby się sprawdziła wizja choćby z "Blade Runnera", to w najbliższym czasie mielibyśmy już nie tylko inteligentne androidy, ale także flotę statków kosmicznych i kolonie na niejednej obcej planecie.
A nawet gdyby sobie darować fakt, że twórcy takich filmów to z reguły cholerni optymiści - TSR to mimo wszystko też film - to powtarzam, po raz sto pierdzielony dziewiąty (do obłędu mnie to pewnie w końcu doprowadzi), że nie ujrzałem w tych filmach NICZEGO - NICZEGO, NICZEGO, NICZEGO!!! - co by mnie przekonywało, że przewaga maszyn nad ludźmi była faktycznie tak miażdżąca. Szczególnie że twórcy TSR zwyczajnie oszukują, obdarzając ludzi w filmie imbecylizmem, byleby tylko ułatwić maszynom zwycięstwo. Nie tylko nic mnie nie przekonuje o rzekomej przewadze technologicznej - każdy kolejny delikwent, próbujący mi mydlić oczy, też nie podaje mi żadnych konkretów, zamiast tego bajdurząc na zasadzie "skoro wprost nie zaprzeczono, no to mogę sobie wymyślić, co mi się podoba". A czasem nawet wprost zaprzeczając temu, co wiadomo z filmów, vide kwestia EMP - dla ciebie i tobie podobnych to, co sobie wymyślicie, jest ważniejsze niż wizja Wachowskich i ferajny!

Der_SpeeDer

""Zreszta na animacji widac efekty, roznego rodzaju niezidentyfikowanych broni - niebieskie strzaly jak z starwarsowych blasterow, mini nuke'i"
O czym ty w ogóle gadasz? Jakie blastery, jakie mini-nuke'i? Sceny, konkrety?"

Obejrzałem scenę wojny jeszcze raz... jakieś blastery są (strzelają zresztą w powietrze), tylko że nie jest to nic ponad lasery przez maszyny posiadane - które to lasery same w sobie nie świadczą o tak miażdżącej przewadze. A propos... właściwie to dlaczego ludzie w TSR laserów nie mają, skoro już dziś są wykorzystywane jako uzbrojenie?

Der_SpeeDer

Ty ogolem ogarniasz fabule matrixa czy nie bardzo? To juz jest naprawde moja ostatnia odpowiedz.
W pokoju tworcy Matrixa odbywa sie rozmowa Architekta z Neo. To jest glowny punkt filmu, ktory tlumaczy wiekszosc.
Architekt wyraznie mowil, ze najpierw stworzono swiat idealny dla ludzi, ale zostal przez wiekszosc odrzucony(ci, ktorzy odrzucili system byli potem nazywani anomaliami), bo jak sie okazalo czlowiek nie potrafi zyc w idealnym swiecie. Drugim matrixem miala byc kopia swiata z 99 roku, czyli brutalny i gowniany swiat, zwany potocznie rzeczywistoscia. Jednak nadal wystepowaly w wiekszosci anomalie. Wtedy maszyny zrozumialy, ze ludzie potrzebuja wyboru. Wyboru, ktory moze byc sztuczny, falszywy, ustawiony, ale musi byc.
Dlatego tez pozwolily ludziom na dokonanie wyboru na poziomie podswiadomosci(zapewne zaszczepily w ludzkich umyskach to slynne stwierdzenie "is it real or it's just a dream?" co powodowalo, ze najbardziej swiadome jednostki sie nie przystosowywaly do matrixa, a reszta ladnie szla w szeregu zagluszajac swoje mysli - zreszta to jeden z lepszych symbolizmow w matrixie, ktory idealnie pokazuje dzisiejsze znieczulone spoleczenstwo). Jak sie okazalo dzieki temu ponad 99% ludnosci przyjela Matrix, a pozostala zostala puszczona wolno, aby stworzyla 'spiskowe' miasto.
Architekt tlumaczyl rowniez, ze przed Neo bylo juz pieciu takich wspanialych jak on, ktorzy mieli dotrzec do Zrodla, aby uwolnic ludnosc.
Wygladalo to w taki sposob, ze the One byl wybierany przez 'wolnych' ludzi z Zionu, trenowany, konsultowany z wyrocznia, po czym udawal sie on do Zrodla. W tym samym czasie maszyny niszczyly Zion, a wybranicec uwalnial 23 smialkow z Matrixa, ktorzy nie wiedzac o tym ze to wszystko to zamkniete kolo uciekali i budowali podziemne miasto Zion od nowa(tutaj wnioskuje, ze przy tym procederze wybraniec ginie bo inaczej nie da sie wytlumaczyc tego, ze ci uwolnieni nie wiedza, ze Zion kiedykolwiek istnial) c I tak w kolko.

Idac dalej tym tokiem rozumowania Zion jest kolejna plaszczyzna na ktorej tak naprawde ludzkosc jest kontrolowana. Wiec skoro maszyny kontroluja populacje zamknieta w Matrixie + kontroluja Zion to oznacza to, ze CALA PLANETA WLACZNIE Z KAZDYM POJEDYNCZYM CZLOWIECZKIEM JEST KONTROLOWANA aight?
Skoro doslownie wszystko jest kontrolowane przez maszyny to powodem na istnienie SLABYCH jednostek bojowych jest:
a) nie potrzebuja one zadnych jednostek bojowych, bo sa wladcami calej planety i nie zagraza im NIC, ani NIKT.
b) maszyny, aby zachowac kontrole nad Zionem od czasu do czasu atakuja statki ludzi poruszajace sie po kanalach w celu zachowania pozorow, ze fakycznie na ten Zion poluja, bo inaczej ludzie mogli by sie kapnac, ze cos nie teges jest z tymi maszynami. Idac dalej tym tokiem rozumowania maszyny te(atakujace-sentinele) musialy byc umyslnie slabe, aby tez ta ludzkosc miala jakas szanse, bo celem maszyn nie bylo pierdykniecie wiazka laserowa wielka jak cien slonia w statek, aby go rozwalic w drobny mak, tylko taki lekki harrasing.

Reasumujac - maszyny potrzebowaly Zionu calego i zdrowego, aby ten mogl uwolnic wybranca i powtorzyc planowany cykl, dlatego tez ich ataki byly celowo slabe i kiepsko zorganizowane, aby pobudzac w mieszkancach Zionu falszywa nadzieje na mozliwe zwyciestwo.


Teraz jak juz rozumiesz o co kaman w Matrixie to moge przejsc dalej. Owszem technologia idzie do przodu(chociaz tutaj tez mozna sie spierac, bo jednak gdyby nastapily w naszych realiach czasy postapo gdzie ~90% ludnosci ginie to wysoce prawdopodobne jest to, ze nasz rozwoj cofnal by sie gdzies do czasow rewolucji przemyslowej z elementami steampunku) , ale w momencie kiedy nie ma ZADNEGO zagrozenia to rozwijanie technologii militarnej mija sie z lekka z celem - to tak jakbys byl Malym Ksieciem na swojej planecie wielkosci centra handlowego i ostrzyl dzidy, w sytuacji kiedy poza toba nikogo na tej planecie nie ma i nie bedzie.
Dlatego tez stwierdzenie, ze maszyny dysponowaly w TSR duzo potezniejszym arsenalem niz w faktycznych filmach jest BARDZO, ale to BARDZO trafne i to rowniez sie tyczy ochrony przed EMP - sentinele mogly specjalnie nie posiadac, zadnych oslon aby byc bardziej vunerable dla ludzi + jak juz pisalam w animacji TSR tez widac, ze EMP przez ludzi jest uzywany, ale tylko na tych najgorszych rodzajowo maszynach(czlekopodobnych) i mozna z tego wnioskowac, ze pozniejsze maszyny juz takowe oslony posiadaly + ofc mase innych udoskonalen.

Co do dysponowania laserem przez wojsko itp to pamietaj, ze animacja trwala kilkanascie minut, z czego moze tylko 3-4 minuty pokazywaly walke.
O ile sie nie myle caly konflikt maszyny vs ludzie trwal kilka lat, wiec trudno wymagac, aby w sekwencji 3 minutowej pokazac caly przebieg kilkuletniej wojny wlacznie z kazdym mozliwym uzbrojeniem.

I to by bylo na tyle z mojej strony. 1:0 dla mnie i tego nie zmienisz. Pozdrawiam i polecam na przyszlosc posiedzenia i pomyslenia, a nie pisania co w glowie piszczy - ja posty plodze kilkanascie minut, ale przynajmniej wiem ze wszystko co napisze ma poparcie, bo zadaje sobie trud, aby zweryfikowac swoje informacje i argumentacje.

agnieszkabaum

"Ty ogolem ogarniasz fabule matrixa czy nie bardzo?"

Ty jesteś naprawdę taka tępa, czy tylko udajesz? Doskonale fabułę ogarniam i doskonale rozumiem, czym próbowałaś wytłumaczyć bzdury w TSR - i napisałem ci (BARDZO wyraźnie) że mnie ten bełkot nie przekonuje. Piszesz brednie o "wall of text", a sama zmarnowałaś większość postu na pisanie banałów, o których wiem - nie zapomnij następnym razem poświęcić dwa razy tyle miejsca, aby mi przypomnieć, że Ziemia wcale nie jest płaska i Słońce wcale wokół niej nie krąży.

"To juz jest naprawde moja ostatnia odpowiedz"

Tym lepiej dla ciebie.

"zreszta to jeden z lepszych symbolizmow w matrixie"

A, tak, powinienem był to przewidzieć - z kim ja właściwie rozmawiam...

"Reasumujac - maszyny potrzebowaly Zionu calego i zdrowego, aby ten mogl uwolnic wybranca i powtorzyc planowany cykl, dlatego tez ich ataki byly celowo slabe i kiepsko zorganizowane, aby pobudzac w mieszkancach Zionu falszywa nadzieje na mozliwe zwyciestwo"

Reasumując - moje słowa uderzyły jak grochem o ścianę. Nie dotarło ani jedno. Równie dobrze mógłbym nic nie mówić.

"Teraz jak juz rozumiesz o co kaman w Matrixie"

Ehe...

"ale w momencie kiedy nie ma ZADNEGO zagrozenia to rozwijanie technologii militarnej mija sie z lekka z celem"

Brak rozwoju nie oznacza cofania się w rozwoju, do jasnej cholery...

"Dlatego tez stwierdzenie, ze maszyny dysponowaly w TSR duzo potezniejszym arsenalem niz w faktycznych filmach jest BARDZO, ale to BARDZO trafne"

Jest wydumane i jest efektem twojej pokrętnej logiki - o czym wyraźnie mówiłem, ale oczywiście nie dotarło, toteż zaczęłaś mi tutaj robić wykłady o tym, że 2 +2 to faktycznie się równa cztery. Co innego pozostać na danym etapie rozwoju, a co innego specjalnie się cofnąć i stworzyć tym samym zagrożenie, na które maszyny pozwolić sobie nie mogły. Bowiem fakt, że wygrały, również został w filmie znacząco "wsparty" cheatem w postaci imbecylizmu ludzi (kto zrobił tego kretyna Locka dowódcą?!? Nawet dzieciaki grające w RTSy więcej by zmysły taktycznego miały!). Zresztą - mówiłem, ale nie dotarło - Sentinele w M:R przyleciały do Zionu ostatecznie po to, żeby go ROZWALIĆ - więc po jaką cholerę handicap dla ludzi?!? Dla jaj?!? Do jasnej cholery... EMP, przy właściwym użyciu, mógłby Zionowi dać praktyczną nietykalność wobec armii maszyn - co by się zbliżyło, od razu zostałoby usmażone! I to miał być ten genialny plan maszyn?!? Zapytam raz jeszcze - czy ty choć przez SEKUNDĘ się zastanawiasz, zanim takie brednie piszesz?!?

"O ile sie nie myle caly konflikt maszyny vs ludzie trwal kilka lat, wiec trudno wymagac, aby w sekwencji 3 minutowej pokazac caly przebieg kilkuletniej wojny wlacznie z kazdym mozliwym uzbrojeniem"

Nie, ale NAJWAŻNIEJSZE aspekty w tej materii można już było przedstawić - tak, czy nie? A tutaj pokazują tylko piechotę idącą na "urra!" i oczekują, że uwierzę, iż ludzkość w ten sposób prowadziła wojnę! Albo trzech debili w APU, którzy nie uznają za stosowne strzelić choć raz do Harvesterów, które właśnie ich oplątują - nie, wolą walić w powietrze przed sobą. Albo pojedynczy czołg, który mimo automatu ładowania, systemów celowniczych, sensorów, komputera balistycznego (żadna SI - zwykły komputer wystarczy w zupełności) i innych udogodnień, w ogóle nie strzela - stoi i czeka, aż ktoś go rozwali. Albo... k***a, mam w to uwierzyć?!? Otóż, nie wierzę! To są BZDURY!

"I to by bylo na tyle z mojej strony. 1:0 dla mnie i tego nie zmienisz"

Prrhh... dzięki za ten żart, nigdy się tak nie uśmiałem.
Słowo daję - bierzesz sobie z przysłowiowej d**y jakieś punkty i myślisz, że mnie w ten sposób pogrążysz? Przebijam cię - 1:34264572 dla mnie. Też sobie wziąłem numerek z czterech liter. A teraz radzę wrócić do piaskownicy, bo tam jest miejsce takich dziecinnych odzywek.

"le przynajmniej wiem ze wszystko co napisze ma poparcie"

Nie ma żadnego poparcia - wyraźnie domagałem się wcześniej konkretów, oczywiście ich nie podałaś, ale teraz śmiesz bezczelnie twierdzić, że twoje twierdzenia - w odróżnieniu od moich - mają jakiekolwiek poparcie. Dobrze, że się wynosisz, bo tak obłudnych osób po prostu nie znoszę i darzę je głęboką pogardą. I, jak mówiłem, mój mózg nie potrafi przetworzyć zbyt wielkiej ilości głupoty naraz. Daj mu odpocząć, bo jeszcze sam zgłupieje.

ocenił(a) film na 8
Der_SpeeDer

Lubisz Soul Calibura? :P

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones