Dla mnie jest kompletnie zwyczajny i przeciętny. A tu kobiety mdleja....;))) Taki pociągły na twarzy, smutny blondynek...
Sama prawda! Masz racje w 100%!!!!!!!!!! Ale wiesz, ludziom bez własnego zdania wiele można wmówić, a potem wydaje im się, że zdanie speców od piaru jest ich własnym
A co znaczy słowo "poje.bie bo ja niestety w trochę innych kręgach się obracam, gdzie ludzie posługują się klasyczną polszczyzną i prostacka łacina, którą znają nawet dzieci z piaskownicy jest mi niestety obca i szczerze mówiąc wrażenia nie robi, wyrabia za to zdanie o "mądrości" rozmówcy
Rozumiem, że wg Ciebie ktoś piszący do kogoś kto ma inne zdanie "poje..ie" "nie jest idiotą", a ktoś kto pisze poprawną polszczyzną i nikogo nie obraża "idiotą jest" - brawo, zrobiłeś z siebie wzorcowego"nie-idiotę', brawo!!! Aplauz na stojąco!
Gościu, wyżej srasz, niż dupę masz. Nie wywyższaj się tak, nie rób z siebie idioty, jakoby nie znasz żadnych przekleństw. Nie ma Polaka, który by ich nie znał, ponieważ są one częścią mowy. Najwięksi polscy pisarze używali "prostackiej łaciny". Wulgaryzmy to wciąż poprana polszczyzna i choć trudno jest ci to zaakceptować, taka jest rzeczywistość.
Po pierwsze, nie piszesz poprawną polszczyzną, bo twoje błędy interpunkcyjne aż kłują w oczy. Po drugie... Przychylam się do opinii przedmówców.
Ale się zaroiło tu od zawistnych, sfrustrowanych, małych facecików :))) Kto wam broni zrobić karierę w hollywood z swoją "oryginalną" twarzą i wyglądem?
to prawda, taki obślizgły, aktor jednej miny... ja, jako kobieta mówie nie..
Gdyby kręcili współczesną wersję Przeminęło z wiatrem, byłby idealny jako Ashley Willks (i to nie jest komplement)
Wtedy zrozumiałaby Scarlett... ;-) No chyba ze Retta zagrałby Gaspard Ulliel.... No ale to by chyba była inna bajka ;-)
Nie jestem kobietą ale uwielbiam jego grę aktorską a z wyglądu jak dla mnie to taka łagodnejsza wersja Jacka Gyllenhaalana (który jest sobowtórem Ilkka Villi, gościa który wcielił się w najlepszy czarny charakter ever czyli Mr. Scratch`a z serii Alan Wake)
Mnie tam urzeka jego uroda, tak samo z resztą jak Charliego Hunnama. Po prostu o gustach się nie dyskutuje :)
Coś w tym jest, ludzie tak zachwycali film DRIVE z nim a dla mnie wypadł przeciętnie, nie jest złym aktorem ale niektóre jego role są mocno przeceniane. Niekiedy można odnieść wrażenie że gra tak samo. Albo jego postaci niewiele się od siebie różnią. W BR 2049 też jakoś nadzwyczajnie nie zagrał.
a jak on patrzy! chyba każda kobieta chciałaby, żeby patrzeć na nią tak jak on patrzy na swoje partnerki filmowe. naj lepiej robi to w Drive... aż się rumienię na samo wspomnienie
Taaa ta namiętność we wzroku, to pożądanie, ta pewność, ta męskość, ten przenikający wzrok...eh no chciałabym kiedyś zobaczyć jak Ryanek to zagra :D Popatrz sobie na Joaquina Phoenixa albo Daniela Day-Lewisa. Ryanek może brać u nich lekcje.
4 Oscary, 2 Złote Globy, 4 Bafty i rola w Aż poleje się krew którą, ciebie, miałki człowieczku, wraz z twą "opinią" zgniata do poziomu śmietka na chodniku.
Nie przeżywaj, nagrody w dzisiejszych czasach to żaden wyznacznik umiejętności aktorskich. No chyba że dla ciebie tacy aktorzy jak de Niro, Pacino, Fassbender, di Caprio, Bardem, czy Hardy są gorsi niż wspomniany Day Lewis, czy Jack Nicholson.
Ja tam szanuję wszystkich aktorów których wymieniłeś ale wyliczanie na równi Fassbendera i Hardy z Pacino i de Niro to dobry kawał :D
a czy ja czegoś odmawiam Danielowi Day-Lewisowi czy Phoenixowi? to są aktorzy z górnej półki i Goslingowi daleko do nich, ale potrai patrzeć! no nie odbiore mu tego
Z całym szacunkiem ale dla mnie w tym wzroku nie ma niczego - porównując do innych aktorów, nawet niekoniecznie tych wymienionych. A jak jest to rzadko.
Dokładnie to napisałam w koment. pod filmem scena w windzie albo gdy siedzą przy stole i Irine opowiada jak poznała męża Jezu aż ciarki przechodzą
DOKŁADNIE
Aktor TRAGEDIA co niszczy filmy.
Kurcze kto ma takie pomysły żeby tego flegmatyka anty mena wkładać do najlepszych filmów i przez to niszczyć filmy:
Pierwszy człowiek (2018)
Blade Runner 2049 (2017)
Aktor miernota 1/10
Nie wszystkie kobiety... dla mnie to człowiek o urodzie ziemniaka. Psuje klimat w każdym filmie... W Blade Runner nie dało się na niego patrzeć... jezu
Jest charakterystyczny i ma chłodną urodę, nieco ostrą, wąskie usta, pociągła twarz.
Nie jest ładny - ale ma to coś w twarzy. Jakby nieco ironiczny uśmiech, schowany za spokojną twarzą:).
Bardzo go lubię i uważam, że:
1. w Pamiętniku zagrał rewelacyjnie
2. w roli Androida był przejmujący
3. jako Neil Armstrong naprawdę dał radę.
To dobry aktor.
Gdyby gość nie był aktorem, a sprzedawcą kalarepy to myślę, że tak by się na niego nie rzucały kobiety na ulicy. ;-)
Też nie rozumiałem ... do dzisiaj. Aktora zdecydowanie nie lubię, a tu patrzę i widzę, że moja średnia ocen jego gry to 8,4/10 (z 14 filmów) - czyli jednak coś w nim siedzi.
Ale robi te minki a la Clooney i ogólnie podobny przypadek. Chociaż oczywiście Clooney jest niedoścignionym beztalenciem, który zrobił karierę na odpowiednich minkach i kulturze osobistej. Wystarczy obejrzeć te reklamy kawy, gdzie jego sposób bycia jest tak odpychająco nachalny.
A te minki, to usteczka trochę do przodu, marszczenie brwi. Clint Eastwood też coś takiego robił, szczególnie z brwiami. Kobiety na to lecą.
Widziałem zaledwie kilka filmów z jego udziałem. Być może akurat tak się złożyło, że grał w nich role takiego muła, sprawiającego wrażenie kolesia, który zastanawia się czy jeszcze trwa promocja w biedronce na czteropak żubra.
Mnie on również się podoba. Dopóki nie było Ryana Hollywood uważało, że przystojni są tylko bruneci...i wszyscy się farbowali na brunetów.