czemu do cholery w dziewięciu na dziesięć naprawdę dobrych filmów musi być tak spieprzone zakończenie? ten film miał wszystko by być arcydziełem: świetna fabuła, cudowne dekoracje, kapitalny klimat, piękne zdjęcia i ... mega kiczowate zakończenie. Gdy film zbliżał się ku końcowi myślałem sobie tylko jedno - proszę, byleby nie zrobili najbardziej oklepanego, kiczowatego zakończenia jakie może się nasuwać, czyli "ta" rzeczywistość, zapewne niedaleka przyszłość i wszystkie główne postacie - pierwowzory "na pokladzie", taka "kawa na ławę" dla Amerykanów. Zakończenie najgorsze z możliwych, bezndziejnie trywialne i oczywiste, nie zostawiające żadnego niedomówienia, żadnego smaczku. daję 7/10 gdyby było inne zakończenie dałbym może nawet 9. wielka szkoda
prawda, prawda. Tak juz to bywa. Wydaję się, że dotyka się czegoś bardzo dobrego a tu taki zonk na koniec i pare czoek w dól... i niesmak.
fajnie by było jak na koniec oni juz w realnym swiecie jakies kilkanascie lat pozniej jadą samochodem i widzą pewną drogę na której nie ma zdnych samochodów i ktoś pyta
Coto za droga ?
Minęło 10 lat od tego komentarza, ale właśnie obejrzałem ten film po raz kolejny więc odpowiem. Sugerujesz, że powinno się okazać (w sposób niedopowiedziany), że to też jest symulacja. Przecież oni to zrobili, ale w bardziej zawoalowany sposób. PO tej scenie w wyższym świecie po prostu wygasili obraz i została mała plamka. Dokładnie tak, jak by ktoś ich symulację wyłączył :)
no dokładnie zgadzam się z przedmówcą. Cała ta rzeczywistość funkcjonująca w 2024 roku też w filmie była symulacją. A to oznacza, że są trzy symulacje, najgłębsza z lat 30-tych XX wieku, średnia z końcówki XX wieku i ostatnia z 2024 roku oraz jakaś rzeczywistość bliżej nierozpoznana, którą wyłącza user, nazwijmy go roboczo superadminem. Zatem nie ma co jęczyć, że końcówka jest zje... zepsuta, bo zostawia pytanie - kim jest ten, który wyłączył świat? BTW na jutubie jest alternatywne zakończenie, które jest happy endem i rozczarowuje, ale to, co znajduje się w filmie pozostawia pole do interpretacji. Najprawdopodobniej nie będzie sequela (chociaż who knwos?), ale taki finał pozostawia poniekąd pole do popisu dla scenarzysty, który może poszaleć sobie teraz. Nawiasem mówiąc dokrętka Wachowskim IMHO się nie powiodła, więc może Emmerich poddźwignąłby ciężar i mogoby pyknąć. Ja to widzę jako film pesymistyczny, ale mnie ten klimat nie przeszkadza.
Miałam na mysli, ze Matrix, który niestety zjadł ten film w roku premiery w swojej czwartej części się Wachowskim IMHO nie udał. W ogóle to po 20 latach Matrix strasznie mnie męczy. Poza tym tam są tylko dwie rzeczywistosci ;) i wszystko podane jak krowie na rowie.
a czy ktoś z was zwrócił uwagę na nagłówek gazety pokazany na końcu filmu - "crime rates at an all-time low" - czyli najniższy w historii wskaźnik przestępczości. Gazetka z końcówki odpowiada na wiele pytań z filmu - bez głębszej rozkminy, gościu stwierdza, że zabijał bo to po prostu była zabawa, a Fuller np. chodził na panienki. Świat wirtualny dla ludzi z 2024 to odskocznia od rzeczywistości, gdzie możesz robić co tylko żywnie ci się podoba, bez zbędnych konsekwencji.
Ale jeśli już tam zginiesz, to na dobre i twoje ciało przejmuje twój avatar. Więc trochę ta odskocznia niedopracowana. Chyba że to dalej było testowane.
czemu istnieja ludzie, ktorzy nie znosza 'dobrych' zakonczen? uwazajcie, bo kiedys jeszcze mozecie za nimi zatesknic.
Jakie dobre przecież na końcu była sugestia że to też kolejny sztuczny świat, więc to tylko pozornie dobre zakończenie.
bo kończy się "wyłączeniem" ekranu, więc moim zdaniem to prawie na pewno była kolejna symulacja :)